
Obiad
Obiad dla biednego studenta oznacza dwudaniowy posiłek na ciepło. Zupa pomidorowa, gulaszowa, rosół na ostro – szeroki wachlarz smaków i kolorów zupek chińskich dostępnych w sprzedaży może przyprawiać o zawroty głowy.
Na drugie - gotowe danie, wymagające jedynie zalania wrzątkiem. Za taki obiad zapłacimy około 8 zł: 2 złote za zupę oraz 6 złotych za drugie. Można również spróbować mrożonych pierogów (około 6 zł za kilogram) lub gotowych do podgrzania krokietów, naleśników czy pyz. Za takie danie – dużo pożywniejsze - zapłacimy niewiele więcej, bo około 9 złotych.
Istnieją również miejsca, w których można zjeść szybko, tanio i naprawdę syto. Krakowskie bary mleczne oferują zupy już od 2 złotych oraz drugie dania nawet za 5 zł (tzw. jarskie, jak ryż z jabłkami czy naleśniki) oraz mięsne za około 10 złotych.

Wyjście na miasto
Czy student biedny czy bogaty, ochota na papierosa nachodzi każdego tak samo. Biedny student jednakże liczy się z tym, że z każdym kolejnym dymkiem kurczą się zasoby jego portfela. Dlatego też nie inwestuje w papierosy z wyższej półki, a sam zajmuje się ich skręcaniem. W taki sposób, miesięcznie (licząc, że dziennie wypala 10 papierosów) zapłaci około 120 złotych zamiast blisko 300. W ten sposób zaoszczędzone pieniądze można wydać na przykład na spotkania towarzyskie w gronie znajomych. Biedny student nie raczy się kolorowymi drinkami z oliwką za kilkadziesiąt złotych, ponieważ, jak wiadomo, klasyka obroni się sama. Za piwo w tanim barze zapłacić trzeba 5 złotych, co oznacza, że zabawie może nie być końca.

Kolacja
Mówią: „śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak”. Biedny student nie ma z tym problemu i w myśl tej zasady, podczas kolacji nie przejada się. Herbata, 2 bułki, kilka plasterków wędliny czy sera, ogórek czy pomidor – syto i całkiem zdrowo. Za sto torebek herbaty znanej firmy zapłacimy 4 złote, koszt jeden torebki wynosi zatem tylko 4 grosze! 2 bułki kosztują blisko 60 groszy, mały pomidor – około złotówki i 10 deko wędliny – 2 złote.