Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Instytut Pamięci Narodowej: Akcja Kutschera. Wyrok na kata Warszawy

Grzegorz Makus, IPN Lublin
Archiwum IPN
Gdy samochód znieruchomiał, „Lot” ruszył biegiem i z odległości metra otworzył ogień z pistoletu maszynowego w stronę Kutschery. Błyskawicznie dobiegł „Kruszynka” i strzelił do szofera, oddając następnie serię ze „stena” do kata Warszawy. Błyskawicznie wyciągnięto z samochodu rannego SS-Brigadeführera, którego żywot strzałem z pistoletu definitywnie zakończył „Miś”.

Likwidacja generała SS Franza Kutschery, wykonana 1 lutego 1944 r. w Warszawie, była jedną z najbardziej spektakularnych akcji oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej (krypt. „Pegaz”). Rozgłos wynikał przede wszystkim z wysokiej rangi służbowej Kutschery w niemieckim aparacie terroru, ale też z przeprowadzenia jej w okresie maksymalnego nasilenia terroru okupanta w Generalnym Gubernatorstwie i samej Warszawie.

SS-Brigadeführer und Generalmajor der Polizei Franz Kutschera, z pochodzenia Austriak, piastował stanowisko dowódcy SS i policji w dystrykcie warszawskim. Działając wcześniej w kilku innych krajach okupowanej Europy, dał się poznać z bezwzględnego stosowania brutalnych metod ujarzmiania ludności tych państw. Także w Warszawie, gdzie przybył we wrześniu 1943 r., wprowadził terror o niespotykanych dotąd rozmiarach, a ludzi rozstrzeliwano publicznie setkami, publikując wcześniej obwieszczenia z nazwiskami zamordowanych zakładników, co miało jeszcze bardziej złamać ducha oporu.

W Komendzie Głównej AK i Kierownictwie Walki Podziemnej (KWP), mimo wszelkich wątpliwości, podjęto decyzję, że na terror trzeba odpowiedzieć tym samym. Ponieważ obwieszczenia podpisywane były: „Dowódca SS i Policji na Dystrykt Warszawski”, KWP w listopadzie 1943 r. wydało wyrok śmierci na nieznanego jeszcze wówczas zbrodniarza, którego identyfikacji dokonał niebawem kierownik wywiadowczy „Pegaza” - Aleksander Kunicki „Rayski”. Okazało się, że jest nim SS-Brigadeführer Franz Kutschera.

Kilka tygodni upłynęło wywiadowcom AK na rozpoznaniu i przygotowaniu akcji. W styczniu 1944 r. dowódca Kedywu KG AK płk August Emil Fieldorf „Nil” wydał rozkaz wykonania wyroku. Realizację zadania powierzono plutonowi I kompanii „Pegaz”, dowodzonemu przez Bronisława Pietraszewicza „Lota”. Jego zastępcą był Stanisław Huskowski „Ali”, a pozostali biorący udział w akcji to: Zdzisław Poradzki „Kruszynka”, Michał Issajewicz „Miś”, Bronisław Hellwig „Bruno”, Kazimierz Sott „Sokół”, Marian Senger „Cichy”, Zbigniew Gęsicki „Juno”, Henryk Humięcki „Olbrzymek”, Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”, Elżbieta Dziębowska „Dewajtis” i Anna Szarzyńska-Rewska „Hanka”.

Zdecydowano, by zaatakować samochód Kutschery przed budynkiem dowództwa SS w Alejach Ujazdowskich we wtorek 1 lutego 1944 r. O godzinie 9.00 „Kama” zasygnalizowała wyjście „celu” z domu w Alei Róż, czym dała znak do rozpoczęcia akcji. Franz Kutschera miał do przejechania zaledwie 140 m do siedziby dowództwa SS. Po sygnale „Lota” wypadki rozegrały się błyskawicznie. Michał Issajewicz „Miś” ruszył adlerem z ulicy Pięknej na Aleje Ujazdowskie w kierunku Belwederu. Po chwili dostrzegł przed sobą samochód Kutschery, skręcił wprost na niego i zetknął się zderzakiem z oplem Niemca, blokując go niemal naprzeciwko wejścia do Komendantury SS i Policji Dystryktu Warszawa.

W tym momencie dobiegł „Lot” i z odległości metra otworzył ogień z MP-40 w stronę kata Warszawy. Po chwili pojawił się „Kruszynka” i strzelił do wyskakującego szofera, kierując następną serię ze „stena” wprost w Kutscherę. Wówczas „Miś” wraz z „Kruszynką” wyciągnęli dającego jeszcze oznaki życia generała SS, którego strzałem z pistoletu dobił Issajewicz. Szybko przeszukali kieszenie munduru, jednak nie znaleźli dokumentów, wobec czego zabrali pistolet i teczkę. Stojący na ubezpieczeniu „Olbrzymek”, „Juno” i „Cichy” ogniem z broni maszynowej osłaniali kolegów, ponieważ Niemcy, otrząsnąwszy się z chwilowego zaskoczenia, otworzyli gęsty ogień z siedziby dowództwa SS i okolicznych budynków.

W wyniku ostrzału „Lot” został ciężko ranny w brzuch. Nie mógł z tego powodu zarządzić wycofania oddziału, co niestety wydłużyło czas akcji w tak niebezpiecznym dla Polaków miejscu.

Niebawem kule niemieckie dosięgły także „Cichego” i „Olbrzymka”, a niegroźny postrzał w głowę otrzymał „Miś”. Żołnierze Kedywu pod silnym ogniem wycofali się do samochodów i rozpoczęli odskok wcześniej wyznaczonymi trasami.

Wiele godzin trwało dramatyczne poszukiwanie szpitala, w którym lekarze mogliby zoperować ciężko rannych „Lota” i „Cichego”. Ostatecznie trafili do praskiego Szpitala Przemienienia Pańskiego, jednak zwłoka w udzieleniu pomocy spowodowała, że 4 lutego zmarł Pietraszewicz, a dwa dni później Senger. Obydwu pochowano w tajemnicy kilka dni później na Powązkach. Odprowadzający samochód „Sokół” i „Juno”, na moście Kierbedzia natknęli się na blokadę niemieckiej policji, z którą stoczyli nierówną walkę zakończoną ich skokiem do Wisły i w efekcie śmiercią.

Straty niemieckie wyniosły 5 zabitych i 9 rannych, a śmierć Kutschery zrobiła na Niemcach tak kolosalne wrażenie, że sam dowódca SS i policji w GG gen. Wilhelm Koppe, nie wahał się określić tej akcji mianem „koronkowej roboty”.

Pomimo strat skutki zamachu trudno przeceniać, bowiem Kutschera wprowadził tak bezwzględny terror i brutalną walkę psychologiczną, że po raz pierwszy od początku okupacji społeczeństwo było bliskie załamania. Jego śmierć definitywnie zapobiegła tej groźbie. Wprawdzie dzień po zamachu rozstrzelano w odwecie 100 zakładników, jednak była to już przedostatnia publiczna egzekucja przed wybuchem Powstania Warszawskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Instytut Pamięci Narodowej: Akcja Kutschera. Wyrok na kata Warszawy - Kurier Lubelski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska