
Clepardia Kraków - Słomniczanka 4:2 (4:0)
Clepardia w 33 minucie objęła prowadzenie (po podaniu Sadowskiego Kawa strzelił w górny róg bramki), a w 42 minucie, po uderzeniu Kani (na zdjęciu) prowadziła już 4:0! - To było dziewięć minut, które wstrząsnęło Słomniczanką - uśmiecha się Jan Miczek, kierownik krakowskiej drużyny.
Bramki: 1:0 Kawa 33, 2:0 Kawa 37, 3:0 Próchno 40, 4:0 Kania 42, 4:1 Strona 60, 4:2 Kozieł 63.
Clepardia: T. Sajdak - Bąk, Matyja, Czerlunczakiewicz, Gumula - Próchno, P. Sajdak (60 Przesławski), Kawa, Czech (62 Mroczka), Sadowski (90 Bosak) - Kania (75 Kostuj).
Słomniczanka: Widawski - Jaworski (70 Nowak), Dębowski (67 Warchoł), Strona, Filipek - Chyszczenko, Bieszczanin, Sarota, Kozicki, Rojek (52 Wątroba) - Kozieł.
Sędziował: Tomasz Biela (Kraków). Żółte kartki: Czech, Mroczka dwie, Sadowski, Gumula, Matyja - Sarota dwie, Kozicki, Kozieł, Bieszczanin, Rojek, Widawski. Czerwone kartki: Mroczka (84) - Sarota (45).

Marcin Dudziński: Wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą
Marcin Dudziński, trener Słomniczanki: - Dziwny mecz. Zaczęliśmy dość dobrze, byliśmy w posiadaniu piłki. Byliśmy zespołem, który - wydawało się - ma mecz pod kontrolą. Sami jednak sprokurowaliśmy sobie kłopoty, Clepardia po szybkich atakach, po naszych stratach, strzeliła nam cztery bramki. W drugiej połowie, grając w osłabieniu, pozbieraliśmy się mentalnie, zaczęliśmy walczyć.

MKS Trzebinia - Górnik Wieliczka 5:0 (3:0)
Bramki: Kowalik 12, 70, Kalinowski 25, J. Pająk 32, Sermak 60.

Orzeł Ryczów - Unia Oświęcim 1:0 (0:0)
Bramka: Zębala 60.
Biorąc pod uwagę, jak zaczął sezon Orzeł (0:6 z Dalinem), ten wynik to niespodzianka.