- Zawodnicy palą się do gry, trzeba wreszcie ruszyć. Stąd nasza propozycja - mówi Jan Miczek, kierownik drużyny Clepardii. Krakowianie, którym wyleciał z grafiku mecz z Sosnowianką (ze względu na stan boiska w Stanisławiu Dolnym), wyszli z inicjatywą do Hutnika, by już teraz rozegrać spotkanie wyznaczone na 13 maja (25. kolejka).
- Dla nas to korzystna sytuacja - przyznaje Leszek Janiczak, trener ekipy z Nowej Huty, która w ten weekend miała pauzować (bo z rozgrywek wycofała się Michałowianka). - Przed nami nie tylko ligowe mecze. 11 kwietnia finał Pucharu Polski w podokręgu, mam nadzieję, że potem kolejne pucharowe spotkania, które oczywiście będą powodować zagęszczenie terminów. Dobrze się stało, że zagramy ten mecz - dodaje.
HUTNIK KRAKÓW - UNIA OŚWIĘCIM [ZDJĘCIA]
To będzie starcie lidera z 11. zespołem ligi.
- Wiadomo, że Hutnik jest jednym z kandydatów do awansu, ale każdy jest do pokonania. Orzeł Ryczów też był skazywany na pożarcie, a wygrał w Nowej Hucie - Jan Miczek przypomina niespodziankę z końca jesieni.
Tydzień temu na Suchych Stawach hutnicy pokonali 4:2 Unię Oświęcim. Był to jedyny mecz, jaki odbył się w krakowsko-oświęcimskiej IV lidze, grano jeszcze w zimowych, mroźnych warunkach. Spośród uczestników tamtego spotkania w sobotę zanosi się na absencję Dariusza Gawęckiego. - Jest nie w pełni zdrowy, nie będziemy ryzykować. Poza tym wszyscy zawodnicy są gotowi do gry - wyjaśnia Janiczak.
Clepardia do rundy rewanżowej przystępuje w składzie bardzo zbliżonym do jesiennego. Jedyną nową twarzą jest Jakub Skowron, wypożyczony z Sosnowianki.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska