
Andrzej Sikorowski:
Udało mi się spędzić trzy tygodnie w lipcu w Grecji. To moje ulubione miejsce na wakacje od 35 lat. Kiedyś obliczyłem, że w sumie spędziłem tam aż ponad trzy lata! Nadal jestem tym krajem zafascynowany. Wypad do Grecji to gwarantowane słońce i morze o temperaturze 27-28 stopni. W tym roku zauważyłem rekordowy napływ turystów. Kryzys gospodarczy wymusił na Grekach obniżanie cen. Do tego ceny jedzenia - owoców czy serów - są niższe niż w Polsce.

Grzegorz Turnau:
Przez dwa tygodnie łączyłem pracę z odpoczyn-kiem. Dawałem koncerty, a w przerwach próbowałem złapać oddech. Zacząłem od Inowrocławia, potem wybrałem się na Mazury do Kadzidłowa. Nie jestem "wodny", ale lubię tam jeździć, ze względu na ludzi i atmosferę. Później były koncerty w leśniczówce i trasa po wybrzeżu, od Gdańska po Szczecin. Teraz jestem w Krakowie, a na prawdziwe wakacje wybieram się we wrześniu- na południe Europy.
Rozmawiał Paweł Gzyl

Zbigniew Wodecki:
Nie lubię urlopów, bo wtedy strasznie się nudzę. Całe szczęście w wakacje mam mnóstwo koncertów i to głównie w miejscowościach nad morzem. Dlatego większość czasu spędzam w korkach na drogach. Po występie nawet nie mam ochoty wyjść na plażę. Bo proszę sobie wyobrazić, że za kulisy zawsze przychodzi co najmniej stu fanów. I każdy z nich musi zrobić dwa zdjęcia - pierwsze normalnie, a drugie, jakby pierwsze nie wyszło. Więc pozuję z uśmiecham się do dwustu zdjęć.

Anna Treter:
W tym roku przeniosłam plany wakacyjne poza sezon - na wrzesień. Może uda mi się wyjechać do Chorwacji. Mam już tam swoje upatrzone miejsce, bo w zeszłym roku przejechałam cały ten kraj od północy do południa. Trafiłam na wspaniałą miejscowość, między Zagrzebiem a Sibenikiem. Jest ciepłe morze, gdzie mogę pływać na długie dystanse, żwirowa plaża z podestami, a do tego piękny las sosnowy, gdzie można się wyciszyć.