Wykonanie udanej transakcji finansowej lub gospodarczej jest o wiele prostsze niż napisanie dobrego utworu. Moje studia na Uniwersytecie Jagiellońskim bardzo sobie cenię. W tamtym czasie poznałem wielu fantastycznych ludzi, którzy byli humanistami. Wcześniej jednak ukończyłem sądecki „Elektryk”. Moje zainteresowania przeważnie szły w kierunku przedmiotów ścisłych.
Nie w kierunku finansów?
Cała moja droga zawodowa była związana z finansami, rynkiem kapitałowym i bankowością. Pięć lat pracowałem w biurze maklerskim, później osiem lat jako zastępca dyrektora kierowałem dużym oddziałem Banku Gospodarki Żywnościowej. W portfelu, który nadzorowałem, miałem 450 klientów korporacyjnych i kilkadziesiąt tysięcy indywidualnych. Później byłem prezesem spółki akcyjnej ZEW Niedzica, wiceprezesem REMAG odpowiedzialnym za sprawy handlowe i współpracę z zagranicą.
A w międzyczasie robił Pan dyplom w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej?
Tak, musiałem uzupełnić swoje wykształcenie. Ukończyłem studia podyplomowe z rachunkowości i zarządzania finansami w sądeckiej PWSZ. Obszar gospodarki i finansów jest tym, w którym się poruszam. Ale mówiąc pół żartem pół serio, nawet w literaturze go dostrzegamy. Weźmy „Faraona” Bolesława Prusa. Kiedy faraon obejmuje władzę, pierwszy cios, jaki na niego spada, dotyczy informacji o stanie finansów publicznych.
Na Pana też spadł cios? Jakie przed Panem wyzwania na nowym stanowisku?
W poprzednich kadencjach koncentrowałem się na obszarze regulacji bankowych. Dziś uznaję, że najważniejsza sfera, która wymaga pilnych regulacji, dotyczy podatków, a w konsekwencji dochodów budżetu państwa.
Prawo i Sprawiedliwość deklarowało, że nie podniesie stawek podatków VAT, CIT, PIT…
Przed nami więc trudne zadanie, trzeba spróbować uszczelnić system. Tak, żeby pozwolił na zmniejszenie deficytu budżetowego przy jednoczesnym realizowaniu zapowiedzianych w programie obietnic: podniesienie kwoty wolnej od podatku, Rodzina 500 plus. Już zrobiliśmy pewien krok, wprowadzając sprawnie zapowiadany podatek bankowy.
Teraz możemy spodziewać się kolejnych nowych podatków? Państwo jak jednym daje, to drugim zabiera. Komu tym razem?
Musimy doprowadzić do sprawiedliwego rozkładu ciężaru podatkowego. Dziś mikro i małe firmy są najbardziej rzetelnymi podatnikami. Największy kłopot mamy z firmami globalnymi, które płacą podatki w kraju pochodzenia kapitału. Problem wyłudzeń, karuzeli VAT, słupów inwestycyjnych, to sfera, gdzie widzę rezerwy dla wpływów do budżetu państwa.
Wie Pan, że teraz, gdy jest Pan wiceministrem, oczekiwania sądeczan wobec Pana rosną?
Mam nadzieję, że będę w stanie im sprostać. Moje życie nadal będzie składało się z dwóch sfer: spraw finansowych i podatkowych regulacji oraz zadań ważnych dla regionu, którego mieszkańcy wybrali mnie posłem.
I „załatwi” Pan nam teraz drogę do Brzeska?
Choć aktualny kalendarz tej inwestycji jest odległy. Wydaje mi się realne, żeby w tej kadencji udało się ogłosić przetarg na pierwszy etap jej budowy od Nowego Sącza do Łososiny Dolnej.
Źródło: Gazeta Krakowska
