To nie pierwszy raz, gdy mieszkaniec osiedla Skoczniów w Żeleźnikowej Małej, wychodząc rano z domu, znajduje na swoim polu... roztrzaskany samochód.
- To osiedle swoją nazwę ma od nazwiska, a nie od skoczni, jaką funduje kierowcom ta droga powiatowa - mówi poirytowany Jan Skoczeń. Wypadek, jaki wydarzył się w sobotni wieczór skłonił go w końcu do podjęcia interwencji.
Ściął zakręt i drzewo
Nie chce, by za chwilę na jego polu stanął krzyż.
- Aż strach pomyśleć, czy tak by się nie stało, gdyby kierowca trafił na jesion, a nie jawor, który jest o wiele słabszym drzewem - mówi Skoczeń. Nie widział, jak doszło do zdarzenia, ale domyśla się, że kierowca forda focusa jechał od strony Nawojowej.
- Na ostrym zakręcie, gdzie droga się rozwidla, pewnie pogubił się i ściął zakręt. Po drodze ścinając też jawor tuż nad skarpą - mówi Jan Skoczeń.
Pokazuje, że w tym samym miejscu rok temu, również w sobotni wieczór, zdarzył się podobny wypadek.
- Jeszcze są ślady na przepuście - mówi. Kiedyś wylądował tu maluch, a po drugiej stronie drogi nawet ciężarówka.
Jego zdaniem powodem wypadków jest nieoświetlona droga i brak pełnych barierek z odblaskami.
- Oświetlenie kończy się 100 m od feralnego miejsca. Drogowcy powinni w końcu o to zadbać - mówi Skoczeń. Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu, przyznaje, że ten odcinek drogi jest mu dobrze znany. Zapewnia, że powiat wielokrotnie starał się o pieniądze z tzw. schetynówek na przebudowę drogi w Żeleźnikowej Małej.
- Z różnych względów zadanie to przepadło, ale mam nadzieję, że w tym roku uda się nam pozyskać na ten cel rządowe dofinansowanie - mówi Czerwiński. Zauważa przy tym, że oświetlenie drogi należy do zadań gminy.
Obiecuje, że do czasu przebudowy drogi PZD uzupełni barierki o elementy odblaskowe i poprawi oznakowanie ulicy. - Nic jednak nie ustrzeże kierowców przed wypadkiem, jeśli na tego typu drogach nie zdejmą nogi z gazu - zaznacza.
Gdzie jest kierowca?
Wójtowi Nawojowej Stanisławowi Kiełbasie trudno uwierzyć, że przyczyną sobotniego wypadku był brak oświetlenia pechowej drogi.
- Nie rozumiem, co ma do tego oświetlenie? - pyta wójt, przyznając, że o wypadku w Żeleźnikowej Małej dowiaduje się od nas. Jest wiele nieoświetlonych dróg w gminie. Jadąc po nich, kierowcy muszą zachować należytą ostrożność.
Zaznacza, że oświetlenie drogi w Żeleźnikowej Małej planuje się wraz z przebudową drogi w ramach rządowego programu.
- Byłoby więc niegospodarne z mojej strony, gdybym zrobił oświetlenie teraz, przed przebudową - zaznacza. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka prasowa sądeckiej policji, informuje, że funkcjonariusze o zdarzeniu w dowiedzieli się w sobotę ok. godz. 22 dopiero od pasażerki forda, która trafiła do szpitala.
- Policja zbadała wskazany teren. Ustaliła, że samochodem wraz z kierowcą podróżowały w sumie dwie pasażerki. Jedną ktoś odebrał, a druga zgłosiła się do szpitala - mówi rzeczniczka.
Funkcjonariusze dowiedzieli się również, kto prowadził pojazd, jednak nie zastali kierowcy w miejscu zamieszkania.
- Prowadzone postępowanie pozwoli wyjaśnić okoliczności i przyczyny zdarzenia - zapewnia Iwona Grzebyk-Dulak.
Jesteś świadkiem utrudnień na drodze? Daj nam znać! Poinformujemy innych Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska
- Oznacz nas @gaz_krakowska we wpisie na Twitterze
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;