Sekretarz Generalny ONZ mówił, że nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, że mogłaby wybuchnąć wojna atomowa, bo zniszczyłoby to naszą planetę. Dlatego ONZ przy wsparciu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej podejmuje wysiłki, by ustabilizować sytuację w zaporoskiej elektrowni.
Każdy atak na elektrownię jądrową jest samobójstwem. Mam nadzieję, że te ataki ustaną i że inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej uzyskają dostęp do elektrowni
- zaznaczył Antonio Guterres.
W weekend Rosjanie ostrzelali elektrownię z wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet. Pociski spadły w pobliżu bloku energetycznego i reaktora. Jak informuje ukraiński państwowy koncern Enerhoatom, uszkodzona została stacja azotowo-tlenowa, powstało ryzyko wycieku wodoru, a także uwolnienia substancji radioaktywnych. Uszkodzona została również linia przesyłowa wysokiego napięcia o mocy 330 kilowatów.
Z terenu elektrowni przed ostrzałem wyjechać mieli przebywający tam przedstawiciele rosyjskiego Rosatomu. Jednocześnie w obiekcie pozostaje ukraiński personel elektrowni, który kontynuuje prace mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa.
Wczoraj prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że atak na Zaporoską Elektrownię Jądrową to akt terroru i Rosja powinna ponieść za niego odpowiedzialność.
Ostrzał tego obiektu jest jawną, bezczelną zbrodnią, aktem terroru. I to nie tylko kolejny argument za uznaniem Rosji za państwo terrorystyczne. Jest to argument za zastosowaniem ostrych sankcji wobec całego rosyjskiego przemysłu jądrowego
- dodał ukraiński prezydent.
Elektrownia w Enerhodarze składa się z sześciu reaktorów. Moc każdego z nich to 950 megawatów. Rosjanie zajęli ją na początku marca.
Źródło: Polskie Radio 24
lena
