- Chciałem podać się do dymisji i nie kandydować już rok temu. Był to świetny moment. Ale przyszedł covid - mówi Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Interii.
Na pytanie, czy myślał wtedy o następcy odparł: - Oczywiście, że myślałem, ale zachowam to dla siebie. Przynajmniej trzy osoby mogłyby zostać moimi następcami. Nie zdradzę nazwisk. Sądziłem, że jedna osoba ma największe szanse, ale nie byłem pewien, czy wygra.
To kolejny wywiad prezesa PiS (po wywiadzie dla Polskiego Radia), w którym wyjaśnia motywy propozycji rządu, jaką jest Polski Ład. Według Kaczyńskiego na wprowadzeniu mechanizmów tego programu skorzysta 18 mln Polaków. Ci, którzy zarabiają powyżej 12 tysięcy stracą, ale niewiele. - Natomiast nad tymi, którzy mają 15 czy 20 tysięcy nie litowałbym się przesadnie, ponieważ te ich straty będą naprawdę niewielkie. Poważne sumy zapłacą ci, którzy zarabiają w okolicach pół miliona rocznie. A chodzi nam o system, w którym są elementy sprawiedliwości - mówi Kaczyński w wywiadzie dla "Interii".
I dodaje: - Cel programu jest jasny: na początku przyszłego dziesięciolecia zrównać się z europejskim poziomem życia - może jeszcze nie Zachodu, ale już Południa. Jeśli chodzi o procenty, to jest to 100% przeciętnej UE, Włoch czy Hiszpanii. Dalej patrzymy na to, by być bliżej takich krajów jak Francja czy Niemcy. Ale do tego trzeba też zauważyć tych mniej zarabiających.
Na pytanie, czy to nie nepotyzm oraz obsadzanie stanowisk w spółkach skarbu państwa członkami rodzin polityków PiS są największym wyzwaniem dla PiS Kaczyński przyznaje, że tak i zapowiada uchwalenie ustawy antykorupcyjnej, która ma to zjawisko powstrzymać. Jednocześnie przekonuje, że za rządów PO zjawisko było jeszcze bardziej nasilone.
Prezes PiS broni też fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG, gdyż - jego zdaniem - w ten sposób powstanie naprawdę duży koncern, który będzie liczyć się i konkurować na rynkach krajów europejskich.
