
Łukasz Bogusławski (GKS Tychy)
Pewny punkt defensywy zespołu kierowanego przez Jurija Szatałowa. Tyszanie zwyciężyli po raz trzeci w sezonie, ale nie byłoby sobotniej wiktorii bez Bogusławskiego. To środkowy obrońca mocnym zgraniem (strzałem?) głową nabił bezradnego Bartłomieja Poczobuta, od którego piłka odbiła się prosto do siatki.

Łukasz Wroński (Stal Mielec)
Po zmianie barw klubowych pokazuje swoje dobrze znane atuty, czyli szybkość, przebojowość i niezły drybling. To właśnie Wroński otworzył wynik w Łęcznej. Najprzytomniej zachował się w polu karnym i bezlitośnie wykorzystał błąd Sergiusza Prusaka.

Mateusz Machaj (Chrobry Głogów)
Ten zawodnik z ekstraklasową przeszłością potrafi zrobić różnicę i jest wręcz nieoceniony dla Chrobrego. Dzięki błyskawicznej decyzji i fantastycznemu strzałowi z dystansu Machaja, głogowianie wywieźli z obiektu Olimpii komplet punktów.

Omar Santana (Miedź Legnica)
Udany mecz Hiszpana. Zaczął od asysty, następnie wywalczył (wymusił) rzut karny, a na koniec popisał się pięknym uderzeniem z dystansu. Duże możliwości i świetnie ułożona lewa stopa. Czekamy tylko na większą powtarzalność.