Głosowanie zakończone
Plebiscyt: MISTRZOWIE MOTORYZACJI

Wybieramy zdjęcia samochodów do kalendarza

Jako młody chłopak 6 lipca 2020 roku razem z moim szefem pojechaliśmy do Lublina kupić auto moich marzeń. Samochód nie był w idealnym stanie więc po powrocie do Krakowa od razu rozpocząłem naprawy w trakcie, których okazało się, że stan blacharski tego egzemplarza nie jest wart jakiegokolwiek inwestowania. Ukryte mocno skorodowane podłużnice spowodowały, że zakup życia okazał się życiową wtopą, by następnie przerodzić się w życiowy projekt. Trzy miesiące później, razem z przyjacielem ponownie wróciłem do Lublina gdzie znalazłem i kupiłem bazę pod projekt, który trwa do dziś i już teraz wiem, że nigdy się nie skończy. Kupiłem zdrową bude Jeepa Grand Cherokee pierwszej generacji z limitowanej edycji 5.9 V8 1998r. tzw. Niner ( auto było wytwarzane tylko przez rok i tylko w liczbie kilkunastu tysiącach egzemplarzy, najbardziej wiarygodne źródła mówią o liczbie 14tyś. sztuk. ). Podobno poprzednim właścicielem był ksiądz któremu spalił się silnik, a auto zostało rozebrane i sprzedane na części, dzięki czemu mogłem od zera zrobić przekładkę (wykorzystując części ze swojego pierwszego zakupu) i śrubka po śrubce zbudować samochód o którym marzyłem. Spędziłem wiele godzin w zimowych warunkach w prowizorycznym namiocie zrobionym z plandeki przed domem. 

Z pomocą rodziny, przyjaciół i byłego szefa, Jeep został wypiaskowany, zakonserwowany, wymalowany, wygłuszony, i poskładany na nowo by 7 miesięcy później 28 maja 2021 roku móc ponownie wyjechać na Krakowskie ulice. Do dnia dzisiejszego każde uruchomienie silnika powoduje uśmiech na mojej twarzy, a Jeep wciąż zyskuje nowe modyfikacje.