Mieszkańcy Ostałowej Zagórskiej i Ostałowej Dąbrowskiej, sąsiadujących ze sobą niewielkich przysiółków wioski Dąbrówka (gmina Stryszów) od dawna domagali się stabilizacji osuwiska, które powstało tam po katastrofalnych opadach deszczu w 2010 r.
- Tu w gminie wszędzie są osuwiska, od oczyszczalni ścieków w Stryszowie aż do mostu w Dąbrówce i do Ostałowej Zagórskiej i Dąbrowskiej - opowiada mieszkaniec gminy. - Nasze domy też są zagrożone - dodaje.
Mieszkańcy dziewięciu gospodarstw ostałowskich przysiółków zastanawiali się nawet czy będą wysiedlani, bo długo nie zapadała decyzja, co z zabezpieczeniami.
- Żyć na takiej tykającej bombie się na dłuższą metę po prostu nie da - przyznaje mężczyzna.
Zlokalizowane tu osuwiska figurują w rejestrach Państwowego Instytutu Geologicznego jako niebezpieczne. Obawy potęgowało to, że gdy zaczęło się zalewanie zbiornika przy zaporze w Świnnej Porębie, to po jego napełnieniu woda dotarła także na teren osuwisk, powodując jeszcze większe obawy, że grunt będzie zjeżdżał, zabierając ze sobą także zabudowania.
- Potrzebę wykonania zabezpieczeń potwierdzają badania informujące, że na tych obszarach częste jest zjawisko występowania ruchów masowych, które potęgowane są przez intensywne opady powodujące wezbrania wód gruntowych i powierzchniowych w rzekach - przyznaje Magdalena Gala, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, rządowej instytucji, zarządzając tym zbiornikiem.
Wcześniej brakowało pieniędzy na stabilizację tych osuwisk
Wody Polskie zapowiadają, że zabezpieczanie osuwającej się ziemi rozpocznie się wkrótce, jeszcze wiosną tego roku. Trwają przygotowania do zabezpieczenia w sumie dwóch osuwisk sąsiadujących z Jeziorem Mucharskim: zarówno tego w Ostałowej, jak i w Świnnej Porębie w gminie Mucharz.
Został już podpisany wniosek przetargowy umożliwiający wykonanie tych zadań.
- To ustabilizuje grunty na stokach i pozwoli na ochronę dróg, mostów, zabudowań oraz infrastruktury technicznej zlokalizowanej wokół jeziora - wyjaśnia Magdalena Gala. Prace potrwają przez około 10 miesięcy. Wiadomo już też, że z tego powodu woda z Jeziora Mucharskiego zostanie czasowo wypuszczona.
To opróżnienie będzie jednak tylko częściowe i potrwa krócej niż same prace.
- W trakcie planowanych prac wymagane jest obniżenie piętrzenia. Niższy stan wody, zgodnie z instrukcją, będzie utrzymywany przez około dwa miesiące - tłumaczy rzeczniczka Wód Polskich.
- Dodatkowo stabilizacja osuwisk wpłynie na zachowanie pojemności retencyjnej zbiornika, chroniącego okoliczne miejscowości i Kraków przed powodzią - dodaje.
Były wójt Stryszowa a obecnie powiatowy radny, Jan Wacławski twierdzi, że prace to tylko kropla w morzu potrzeb. Przypomina, że z map geologicznych wynika, że w regionie jest ok. 400 osuwisk, w tym tylko część z nich jest nieaktywnych. Przy samym Jeziorze Mucharskim zinwentaryzowane są 74 osuwiska, z czego tylko część ustabilizowano.
Przypomina, że latami samorządowcy domagali się tego od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, poprzedniczki Wód Polskich - zaznacza.
Jezioro Mucharskie powstało na terenach trzech gmin: Mucharza i Stryszowa w powiecie wadowickim oraz Zembrzyc w powiecie suskim.
Ma powierzchnię 1035 hektarów oraz 161 milionów metrów sześciennych pojemności. Od 2016 r., stopniowo, napełniano teren wodą.
ZOBACZ KONIECZNIE
Fashion from polskie ulice. Nie do wiary, że wyszli tak między ludzi
Królowa broszek ma kota jak prezes? Ile wiesz o Beacie Szydło? QUIZ
Janusze Motoryzacji Memy. Najśmieszniejsze obrazki o lubiących pogrzebać przy autach
Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Olśniewają urodą
Szok! Tym karmią pacjentów w szpitalu
Najdziwniejsze toalety - chcielibyście załatwiać się w takich miejscach?
FLESZ: Jedziesz na ferie? Niewiedza może Cię drogo kosztować