https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz "Seksmisji" w wielickiej kopalni

Barbara Ciryt
Jerzy Stuhr i Olgierd Łukaszewicz weszli do hibernatora z "Seksmisji", ale nie dali się zamknąć
Jerzy Stuhr i Olgierd Łukaszewicz weszli do hibernatora z "Seksmisji", ale nie dali się zamknąć Barbara Ciryt
Urodzinową wystawę otwarto w podziemiach. Cytrynowe torty i niewielkie gaże pamiętają aktorzy.

Każdy wie, że "Kopernik była kobietą", że "Mężczyzn nie ma, nie było i nie ma potrzeby!", ale niewielu pamięta, że część scen kultowej komedii Juliusza Machulskiego "Seksmisja", powstało w wielickiej kopalni. Jej szefowie zaprosili w piątek twórców i aktorów na jubileusz i wystawę poświęconą 25-leciu filmu.

Więcej zdjęć zobaczysz__TUTAJ

Gościom cel podróży wskazywały cytaty: "Kierunek Wschód. Tam musi być jakaś cywilizacja". I była, a wraz z nią selekcja. Siostry strażniczki zachęcały kobiety "Weź pigułkę", a mężczyznom, już bez ceregieli wręczały kolczyki z nawigacją.

Potem dwóch samców, cudem odkrytych i odhibernowanych w 2044 r., znalazło się przed Trybunałem Bab. Maks - Jerzy Stuhr i Albercik - Olgierd Łukaszewicz byli przesłuchiwani przez siostry z Archeo i Genetix. - Nazwiska - zagrzmiała aktorka Alina Kamińska, która wcieliła się w rolę Jej Ekscelencji. Stuhr podał bezbłędnie - Maksymilian Paradys. Łukaszewicz wiedział, że Albert, ale przez tę hibernację zapomniał nazwiska. - Starski - przypomniała "Jej Ekscelencja".

Aktorzy wspominali pracę na planie, grochówkę, cytrynowe torty służące do walki w Obozie Dekadencji i striptizerkę z Piotrkowa Trybunalskiego, zatrudnioną do rozbieranej sceny w windzie, bo żadna aktorka nie chciała tego zagrać.

Bożena Stryjkówna (Lamia Reno) przyznała, że zarobione pieniądze wystarczyły jej na kurtkę z Mody Polskiej, Stuhr kupił szafę wnękową, a Olgierd Łukaszewicz... 500 jajek. - Potem sprzedawałem sąsiadom na 12 piętrach swojego bloku - opowiadał aktor.

Wystawę upamiętniającą 25. urodziny "Seksmisji" można oglądać na Trasie Turystycznej kopalni. Każdy śmiałek może wejść do hibernatora Maksa lub Alberta, zobaczyć kalosz czyli dowód, że "nasi tu byli" i ziemniak z prawdziwą skrobią. Mamy bilety na tę ekspozycję. Można je dostać, dzwoniąc dziś o godz. 13, nr (12) 68 88 144

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska