Jutrzenka Giebułtów pożegnała się z III ligą. Teraz mecze z Wieczystą

Zespół z Giebułtowa w III lidze spędził dwa sezony. Gdy z powodu koronawirusa zatrzymała się kampania 2019/2020, Jutrzenka znajdowała się pod kreską, ale władze piłkarskie podjęły wówczas decyzję, że spadków nie będzie. I to dlatego w tym sezonie grało w III lidze tak dużo drużyn.

Giebułtowianie zaczęli rozgrywki w sierpniu 2020 zwycięstwem 1:0 w Łagowie, potem po niezłym meczu ulegli 1:3 Wiśle Puławy, która okazała się później dominatorem ligi. Jutrzenka po tych dwóch występach wpadła jednak w sidła koronawirusa, z tego powodu kolejne spotkanie mogła rozegrać dopiero cztery tygodnie później. Terminarz się zagęścił, co dla półamatorskiej drużyny okazało się dużym problemem.

Ekipa, na początku sezonu prowadzona przez trenera Pawła Zegarka, a potem Piotra Powroźnika, który pod koniec września wrócił do klubu, odniosła w całym sezonie 7 zwycięstw. To chyba najcenniejsze to jesienne 3:2 nad spadkowiczem z II ligi, Stalą Stalowa Wola. Więcej było jednak wysokich porażek, m.in. 0:8 z Sokołem Sieniawa, 2:8 z Wisłoką Dębica. Dla Jutrzenki najwięcej bramek - 11 - zdobył w tym sezonie Dominik Zawadzki.

W Giebułtowie żaden trzecioligowy mecz się nie odbył. Tamtejszy stadion - kameralny, bardzo ładnie położony tuż obok Szlaku Orlich Gniazd - nie spełnia wymogów licencyjnych na poziomie III ligi. Dlatego w pierwszym sezonie i początkowej fazie drugiego Jutrzenka podejmowała swoich rywali na obiekcie w Zabierzowie. Jesienią 2020 zdecydowała się natomiast na wynajmowanie stadionu Prądniczanki Kraków i tam już do końca sezonu rozgrywała mecze w roli gospodarza.

Zespół spada do IV ligi, do grupy krakowsko-oświęcimskiej. Na szybki powrót do III ligi Jutrzenka pewnie nawet się nie nastawia, bo IV liga małopolska ma w sezonie 2021/2022 drużynę skazaną na awans, czyli wchodzącą właśnie z okręgówki Wieczystą Kraków.

Sportowy24.pl w Małopolsce