Wróblowianka Kraków – Tempo Rzeszotary 5:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Szwajdych 32, 1:1 M. Kuc 40, 2:1 Szwajdych 45 karny, 2:2 Zdun 55, 3:2 Szwajdych 82 karny, 4:2 Żerdecki 89, 5:2 Gawlik 90+2.
Wróblowianka: Miśkiewicz – D. Guzik (75 Strojek), Bagnicki, Markiewicz (46 Wnęk), Mik – A. Ślęczka, R. Ślęczka, Mordec – Szwajdych, Górecki (46 Żerdecki), Gieroński (46 Gawlik).
Tempo: Sepioło – Gorczyca (46 Kolbusz), Zdun, Grochal, T. Burda - Lasek, Serweta (46 Prusak), Stryszowski (80 Kotaś), Chodźko, Sz. Pamuła (70 Wątor) – M. Kuc.
Sędziował: Grzegorz Malada. Widzów: 250.

Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Szwajdych, autor hat-tricka. Piękną bramkę dla gości zdobył Zdun – z 35 m trafił w „okienko”.

Dziecanovia Dziekanowice – Raba Dobczyce 1:4 (1:2)
Bramki: 0:1 Dudek 6, 1:1 Ślósarz 12, 1:2 Sz. Hyży 48, 1:3 Sz. Hyży 74, 1:4 Dudek 81.
Dziecanovia: Kujawka – Szczepański, Winiarski (46 Boroń), Żarski, Bąk - Ślósarz, Kyrcz, Dębowski (80 Łyżczarz), J. Leśniak (80 Grzesik), Serafin (46 Karpeta) - Mistarz.
Raba: Ruman – R. Zborowski, Krawczyk, Ł. Ziemianin, Bulga (88 Kubiński) – M. Zborowski, Kabaja (57 R. Hyży), Piwowarczyk (75 Ptak), Dudek, Duda (70 Ładyga) – Sz. Hyży.
Sędziował: Przemysław Grochal. Widzów: 350.

Raba wygrała 6. kolejny mecz, tak dobrej passy na początku sezonu dotychczas nie miała. Została też liderem. W I połowie faworyta powstrzymywał świetnie broniący Kujawka, a po przerwie worek z bramkami się rozwiązał. Golami podzielili się Sz. Hyży i Dudek.

Wiślanka Grabie – Wiarusy Igołomia 3:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Żeliszczak 42, 1:1 Piotrowski 47, 1:2 R. Galus 52, 2:2 Piotrowski 55, 3:2 Kuligowski 60.
Wiślanka: Kobyłka – Fedoruk (46 Kuligowski), Waś, Pluta, Łomnicki – Cygnarowicz (57 Nguyen), Panek, Gładysz, Jaworski, Giermek (86 Leśniak) – Piotrowski (84 Kiwacki).
Wiarusy: Musiał – Skrzyński (50 Feluś), Gurda, Mazur, Kopiejka – Świętek (60 Zawartka), Siwek, R. Galus, D. Dobosz, Żeliszczak (60 Sala) – A. Dobosz.
Sędziował: Dominik Maślerz. Widzów: 200.

Goście dwukrotnie obejmowali prowadzenie (po akcjach Świętka i Siwka), ale pełną pulę wzięła Wiślanka, której mocną bronią były stałe fragmenty. Dwa gole zdobył Piotrowski, a zwycięskiego – głową po rożnym – Kuligowski, który asystował także przy trafieniu na 2:2.