Dziecanovia Dziekanowice - Gdovia Gdów 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Noga 23, 0:2 Bortniczuk 56, 0:3 Noga 68.
Dziecanovia: Burkat-Atroszczyk - Hryhoriw (80 Kępa), Winiarski (46 Doroz), Morawski, M. Majewski - Grzesik (80 Staroń), Wilk (77 Wala), B. Majewski, Dębowski, Boroń (60 Jelisiejew) - Łyżczarz.
Gdovia: Mrozowski - Kania (62 Kulma), Bortniczuk, Kasprzyk (65 Zarywski), Dubiel - Nowak, Ptak, Rynduch, Kamil Bułat (80 Świątko) - Noga, Budyn (46 Stawarz).
Sędziował: Bartosz Pawlik. Żółte kartki: Morawski, B. Majewski.
W uciekającej przed spadkiem Gdovii wyróżnił się Noga, który strzelił dwie ładne bramki po indywidualnych akcjach. Trafił też Bortniczuk - w zamieszaniu po rożnym.
Wiarusy Igołomia - Pasternik Ochojno 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Gurda 3, 2:0 Siwek 38, 3:0 Siwek 65, 4:0 Siwek 74.
Wiarusy: Musiał - Kopiejka (46 Feluś), Mazur, Skrzyński, Machaj - Gurda, Dobosz (80 Skocz), R. Nowak (66 Sala) - Zapiór, Grzegórzko (70 Jaszczyński), Siwek (75 Żeliszczak).
Pasternik: Karagiannakos - Szot, Tomana, Juszczak, A. Świątko - Matoga, Halz, Mróz, Galas, Pabian (75 Sosnowski) - Thier (63 Prorok).
Sędziował: Artur Dudek. Żółte kartki: Zapiór (dwie), Skrzyński, Sala, Machaj; czerwona: Zapiór (88).
Wbrew pozorom, Wiarusy wcale nie miały łatwo. Owszem, prowadziły już 2:0 (Gurda główkował po centrze R. Nowaka, trener Siwek trafił po prostopadłym podaniu Zapióra), ale goście mieli świetne okazje do wyrównania; precyzji zabrakło jednak m.in. Mrozowi (spudłował i trafił w słupek). Kolejne dwa gole Siwka (na 3:0 trafił z... połowy boiska) rozwiały wątpliwości.
Orzeł Myślenice - Wiślanka Grabie 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Panek 12 karny, 0:2 Kmak 24, 0:3 Kmak 70.
Orzeł: Pajka - Pilch (75 Hanża), M. Mistarz, Kasprzyk, Burtan, Ponomarenko, Depta, Kyrylow, Topa, Sałach (50 A. Mistarz), Bałucki (70 Olesek).
Wiślanka: Kobyłka (88 Mateusz) – Waś (72 Nguyen), Kukla, Pluta, Gruszkowski – Panek (75 Piernaczyk), Jaworski, Gładysz, Nowak (58 Cygnarowicz), Fedoruk (46 Piotrowski) - Kmak.
Żółte kartki: Sałach, Depta - Fedoruk, Panek.
W rozegranym awansem (w środę, 2 czerwca) meczu w ekipie lidera wyróżnił się Kmak. Najpierw wywalczył karnego (na gola zamienił go Panek), potem sam dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
