
Wiarusy Igołomia - Gdovia Gdów 3:2 (2:2)
Bramki: 0:1 Bogusławski 15, 1:1 Grzegórzko 32 2:1 Siwek 40, 2:2 Piernaczyk 41, 3:2 Siwek 70.
Wiarusy: Potijenko - Skrzyński (72 R. Galus), Chmielek (75 Sala), Ziółko, Machaj - Grzegórzko, Gagat (55 Nowak), Siwek - Wołoszyn, Bil (55 Wrześniak), Kopiejka (85 Pęcak).
Gdovia: Mrozowski - Kaleta (46 Sz. Nowak), Świątko, Kasprzyk (30 Palonek), Ochoński - Noga, Galas (80 Krężelok), Sala, Bogusławski, K. Nowak - Piernaczyk.
Żółte kartki: Sala, Chmielek, Wrześniak - Galas, K. Nowak.
Ważne wygrana uciekających przed spadkiem Wiarusów, choć mecz nie zaczął się po ich myśli - prowadzenie gościom w sytuacji sam na sam (po prostopadłym podaniu Galasa) dał Bogusławski. Następnie dla miejscowych trafili Grzegórzko (z bliska głową) i Siwek (głową przelobował golkipera), lecz błyskawicznie wyrównał Piernaczyk po akcji K. Nowaka.
Szalę na stronę zespołu z Igołomi przychylił Siwek celnym strzałem w zamieszaniu po centrze Kopiejki.

Raba Dobczyce - Orzeł Myślenice 3:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Ponomarenko 5, 1:1 M. Zborowski 19 karny, 1:2 Oramus 51, 2:2 Kabaja 80, 3:2 M. Zborowski 89.
Raba: Ruman - Ładyga, Kubiński, Ł. Ziemianin, R. Zborowski (10 Krawczyk) - Duda (90+5 K. Kania), M. Zborowski, Dudek, Kabaja, Ptak (78 Stasiak) - Hyży.
Orzeł: Bies - M. Mistarz, Kasprzyk, Serafin - K. Górka, Oramus, Gromala (89 Syrek), Moskal (21 M. Górka, 65 A. Mistarz), Olesek (65 Sałach) - Ponomarenko, Kyrylow (77 Depta).
Sędziował: Rafał Starmach. Żółte kartki: Ptak, Duda, Kabaja, Ł. Ziemianin, R. Zborowski - M. Mistarz, Oramus (dwie), Kasprzyk (dwie), Obłaza (na ławce); czerwone: Kasprzyk (89), Serafin (89), Oramus (90+3). Widzów: 120.
Orzeł prowadził po strzale Ponomareki (asysta Serafina). W 15 min Bies obronił rzut karny (za zagranie ręką) wykonywany przez Dudka. Po chwili Raba miała drugą „jedenastkę” (faul na Dudzie), M. Zborowski trafił na 1:1. Po przerwie Orzeł odzyskał prowadzenie, gdy Oramus dobił obroniony strzał M. Górki, ale w końcówce stracił wszystko. Wyrównał Kabaja (uderzenie w dalszy róg), w potem trafił M. Zborowski. Ta druga sytuacja zaogniła atmosferę (dwie czerwone kartki), bo goście twierdzili, że gol nie powinien zostać uznany.

Wróblowianka Kraków - Jordan-Sum Zakliczyn 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Bagnicki 65, 2:0 Kaczmarczyk 84.
Wróblowianka: Bartyzel - Bochenek (46 Kaczmarczyk), Piekarski (70 Guzik), Poniedziałek, Castro (60 Klimek), Kozik, Mordec, Król, Kaganek, Romański, Bagnicki (87 Markiewicz).
Jordan-Sum: E. Burkat - Gądek, Kwater, Jabłoński, Gudz - Ciastoń (70 Kasperek), Jędrszczyk, A. Burkat, K. Zlezarczyk, Surówka - Kiebuła.
Żółte kartki: Kaganek, Bochenek, Mordec.
Wróblowiankę poprowadził jako trener Paweł Szwajdych, były gracz m.in. Cracovii zastąpił na stanowisku Dariusza Mielca. Debiut był udany. Goście natomiast marnowali okazje, m.in. sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystali Surówka (w I połowie) i Gudz (w 80 min, przy stanie 1:0).

LKS Śledziejowice - Zjednoczeni-Złomex Branice 1:8 (0:3)
Bramki: 0:1 Kania 7, 0:2 Kotwica 17, 0:3 Chlebowski 37, 0:4 Kania 52, 0:5 Chlebowski 59, 0:6 Chlebowski 73, 0:7 Piskorz 76, 0:8 Łucarz 82, 1:8 Konarski 84.
Śledziejowice: Wydziałkiewicz - Szczepański, Magiera, P. Mocherek, Charczuk, Sandera (60 Makieła), T. Mocherek, Stępień (75 Foks), Zieleniak (46 Konarski), Sroka (46 Kołak), Maj (62 Kwiatek).
Zjednoczeni-Złomex: Jękot - Kudelski, Lekki, Kwiecień (75 Kotusiński), Gołąb - Sierakowski (62 Piskorz), Gładysz (70 Dębski), Kotwica (75 Berliński), Łucarz, Kania (62 Biernacik) - Chlebowski.
Żółta kartka: Kołak.
Wynik szokuje, bo choć ekipa z Branic jest liderem, to takie pogromu w starciu ze spadkowiczem trudno było się spodziewać. W ekipie goście wyróżnili się Chlebowski (hat-trick) i Kania (dwa dole i asysta).