Od dwóch miesięcy kolejarze z PR testują nową strategię walki o czyste ubikacje. Barbara Węgrzynek z małopolskiego zakładu spółki mówi, że to akcja ogólnopolska. Szczotki do WC pojawiły się w wagonach składów międzywojewódzkich, a także w podmiejskich pociągach elektrycznych. Kolejarze sądzili, iż podróżni pomogą im w zapewnianiu czystości toalet. - Część naszego taboru pochodzi sprzed 20 i więcej lat. W tych pociągach cudów nie będzie, ale może być w nich czyściej. Zamontowaliśmy szczotki, by małymi krokami podwyższać standard podróży - informuje Węgrzynek.
W niektórych składach spółki PR można natrafić na pełny komplet - stojak i dopasowaną szczotkę z tworzywa sztucznego. Czasem w toalecie znajduje się podstawka, w którą wetknięto szczoteczkę zastępczą z syntetycznych włókien i skręconego drutu. Niekiedy w ubikacji jest tylko stojak, bo reszta zestawu przepadła. Węgrzynek przyznaje, że szczotki giną. - W ponad połowie taboru stwierdzamy braki. Uzupełniamy - mówi.
Ginięciu szczotek może sprzyjać konstrukcja tradycyjnego (tzw. otwartego) sedesu kolejowego, który znajduje się nad dziurą w podłodze wagonu. - Ale trzeba wykazać sporo złej woli, by przepchnąć duży przedmiot przez otwór - dodaje Barbara Węgrzynek.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+