- Będą rozmowy o tym, aby krakowski węzeł kolejowy był obsługiwany na zasadzie trzech dworców kolejowych. Oprócz dworców Kraków Główny i Kraków Płaszów doszedłby dworzec w zachodniej lub w północnej części miasta. Kolejarze wskazują na potencjał rozwojowy przystanku w Bronowicach, który mógłby stać się odpowiednikiem Warszawy Zachodniej, czyli dworca, który przejąłby część ruchu - mówił poseł PO Dominik Jaśkowiec.
Zwrócił uwagę, że miasto ma wybudować centrum przesiadkowe w Bronowicach w sąsiedztwie obecnego przystanku kolejowego. W ramach węzła ma powstać m.in. dworzec dla autobusów, poczekalnia dla pasażerów, parking park&ride, parking rowerowy.
Pociągiem do Łęgu i dalej do Nowej Huty
Przedstawiciele Platformy przekonywali też, że wspólne rozmowy między PKP Polskie Linie Kolejowe oraz władz miasta powinny doprowadzić do planu dotyczącego przyszłości torów do Łęgu, tak by można było je ewentualnie wykorzystać do kursów kolei aglomeracyjnej z centrum Krakowa do Łęgu i dalej do Nowej Huty.
- Gaz System, czyli spółka Skarbu Państwa buduje sieć gazową. W ciągu najbliższych lat Elektrociepłownia w Łęgu ma przejść na gaz, co oznacza, że nie będzie potrzebowała torów. PKP PLK w porozumieniu z miastem Kraków powinna rozsądzić, czy utrzymuje rezerwę torów do Łęgu i dalej do Nowej Huty, czy się z niej wycofuje - podkreślił Grzegorz Stawowy, szef klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Krakowa.
Uczestnicy konferencji przekonywali, że wyłączenie linii do Łęgu z ruchu eksploatacyjnego stwarzałoby szansę n uruchomienie linii pasażerskiej.
Czy Małopolska wykorzysta szansę na 14 kolejnych pociągów?
Grzegorz Małodobry, przewodniczący klubu KO w Sejmiku Małopolskim, poruszył temat potrzeby zwiększenia taboru dla kolei aglomeracyjnej w regionie.
- Koleje regionalne w Małopolsce odnotowały znaczny wzrost pasażerów, odniosły sukces. Obecnie jest problem z brakującym taborem. Kto korzysta z pociągów ma mieszane odczucia, gdy w godzinach szczytu wsiada do przepełnionych wagonów. Rozwój sieci kolejowej wiąże się z tym, że musimy być gotowi na to, by pociągów było więcej - mówił Grzegorz Małodobry.
Przypomniał, że władze Małopolski zamówiły 25 pociągów. Z tego na razie zamówienie wykonawcze dotyczy 6 składów.
- W ramach środków z KPO mamy przesunięcie konkretnej kwoty 393 mln zł. Samorząd Małopolski może je wykorzystać na zakup 14 zestawów trakcyjnych. Liczę na to, że samorząd województwa z tym sobie poradzi. Zdaję sobie sprawę, że terminy gonią, ale gdy samorząd składał wniosek, to te terminy znał - skomentował Grzegorz Małodobry.
Gdyby udało się dostarczyć do Małopolski wspomniane kolejne 14 pociągów, to dotacja w ramach KPO stanowiłaby aż 84 proc. kosztów.
