- Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby na każdy bilet w Krakowie można było jeździć nie tylko tramwajami i autobusami, ale też koleją. Jest bilet miesięczny mieszkańca, ale tylko na tramwaje i autobusy. Bilet, który upoważnia także do korzystania z pociągów kosztuje już 159 zł i wielu mieszkańców z niego rezygnuje - komentuje jeden z mieszkańców Złocienia.
Szybka Kolej Aglomeracyjna (SKA) w Krakowie robi furorę. Pociągi są wypełnione. Odpowiedzialne za tabor władze województwa zamówiły kolejne składy, aby zwiększyć liczbę pojazdów.
Od połowy grudnia ma także zostać uruchomiona czwarta linia SKA z Dworca Głównego przez Nową Hutę do Podłęża.
Powstały nowe przystanki kolejowe, na osiedlu Piastów, w Kościelnikach i Przylasku Rusieckim.
Pozostaje jednak kwestia cen biletów. Pojawiły się informacje o rozważanych podwyżkach.
Mieszkańcy jako przykład wskazują Warszawę. Potwierdziliśmy tam, bilet warszawiaka (30-dniowy) za 98 zł, czy miesięczny bilet imienny (30-dniowy) za 110 zł obowiązuje na przejazdy tramwajami i autobusami, ale także metrem i koleją.
- Bilety Warszawskiego Transportu Publicznego każdego rodzaju obowiązują we wszystkich pojazdach. W ramach porozumienia z samorządowymi przewoźnikami kolejowymi województwa mazowieckiego wspólne bilety od dobowego wzwyż (w sensie długości ważności) są honorowane w pociągach Kolei Mazowieckich (KM) i Warszawskiej Kolei Dojazdowej (WKD) w określonych strefach. Bilet za 110 zł jest więc ważny także w pociągach WKD i KM w 1. strefie biletowej (można taki bilet kupić także w wersji na 2. strefę oraz na 1. i 2.). Natomiast bilet za 98 zł czyli bilet warszawiaka (dla osób mieszkających i płacących podatki w Warszawie) jest ważny w 1. i 2. strefie - informuje Tomasz Kunert, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Publicznego w Warszawie.