Choinka jest wysoka, strzelista. A i tak ledwie ją widać zza ponad pięćdziesięciu plakietek z logo producenta okien, dewelopera, firm oferujących elektronarzędzia albo materiały budowlane. Jakby mało było tych reklamówek na samym drzewku, otacza je jeszcze płotek z kilkunastoma banerami reklamowymi na wysokości oczu przechodnia. Logo mają 80 na 80 cm, licząc razem z obwódką z zielonego łańcucha ze sztucznymi szpilkami.
To jedna z "podarowanych" miastu na te święta dekoracji. Kraków ustroił się przedświątecznie dzięki przetargowi (za 700 tys. zł), ale oprócz tego Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zachęca sponsorów do włączenia się w dekorowanie. - Sponsor zgłasza, że chce postawić choinkę lub anioła, a w zamian może wyeksponować logo - tłumaczy Michał Pyclik z ZIKiT. Przyznaje, że sponsorzy ustawiają, co chcą, bez konsultowania się np. z plastykiem miasta.
Tak ufundowane dekoracje stoją do połowy stycznia, a więc ponad miesiąc. Oprócz choinki na pl. Inwalidów w tym roku ufundowana jest jeszcze ta na Rynku Podgórskim, anioł na rondzie Matecznego, kolejny na rondzie w Balicach, a rozmowy o następnej ozdobie są w toku.
Jak szacuje przedstawiciel ZIKiT, na sporą choinkę, ubraną i z oświetleniem, miasto musiałoby wydać od kilkuset do tysiąca złotych, więc dzięki sponsorom oszczędza. Jednak mieszkańcy uważają, że centrum Krakowa zasługuje na bardziej estetyczne ozdoby. - Lepiej nie dekorować wcale niż dziadostwem - mówi mieszkanka Bronowic. - Czy gdyby sponsorem był producent prezerwatyw, mógłby z nich zrobić baloniki i powiesić zamiast baniek?
Plastyk miasta, Agnieszka Łakoma jest zaskoczona, że taka ozdoba stanęła na placu.
- Ta choinka to nieporozumienie. Absolutnie powinna zniknąć - mówi, wskazując, że o usunięcie powinien zadbać zarządca terenu, czyli ZIKiT.
Agnieszka Łakoma zwraca uwagę, że w tym roku ograniczyła kolorystykę miejskiej świątecznej dekoracji: jest w niej złoto, dodatek srebra i akcent czerwieni. Zasady te dotyczą jednak ozdób z przetargu, nie od sponsorów.
- Choinka na pl. Inwalidów w ogóle nie była przeze mnie opiniowana - podkreśla plastyk miasta.
Również Piotr Klimowicz, dotychczasowy przewodniczący Dzielnicy V Krowodrza, zwraca uwagę, że nikt radnych nie pytał, co można postawić w tym reprezentacyjnym miejscu. - To drzewko jest żenujące - mówi Klimowicz.
Michał Pyclik z ZIKiT ripostuje, że choinka z reklamami pojawiła się już kolejny raz, a sygnały, że się nie podoba - po raz pierwszy.
- Nie będziemy jej już w tym roku usuwać. Natomiast jeśli plastyk miasta uważa, że powinna opiniować również sponsorskie dekoracje, weźmiemy to pod uwagę na przyszły rok - obiecuje przedstawiciel Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Źródło: Dziennik Polski