Ostoja Górska Koninki to górski ośrodek wypoczynkowy usytuowany u podnóża Gorców. We wtorek 19 stycznia zawitali tam miłośnicy „białego szaleństwa”. Właściciel ośrodka zapowiedział, że jest zmuszony otworzyć stację, mimo zakazów. Samo naśnieżenie stoku kosztowało go 100 tys. zł, a jak wskazał w rozmowie z „Radiem Kraków”, nie ma co liczyć na rządową pomoc.
- Musimy zapłacić za prąd, gaz. Utrzymać ludzi. Oczywiście, jestem za tym, żeby obostrzenia były. Wiadomo - każdy ma rodzinę, jesteśmy za tym, żeby ta emisja koronawirusa nie przechodziła. Z drugiej strony trzeba jakoś zarobić te pieniądze, żeby się utrzymywać. Ja osobiście apeluję do tego rządu, żeby może jakoś poluzował te obostrzenia, żeby wprowadził może ilość osób na stacjach narciarskich. Już teraz nie ma ferii, w związku z czym naprawdę jest luźno
– zaznaczył Józef Pasek na radiowej antenie.
Właściciel znalazł sposób, aby nie narazić siebie, ani narciarzy na kary ze strony policji czy sanepidu.
- Organizujemy spotkanie służbowe partii, która jest zarejestrowana, partii Strajk Przedsiębiorców. Takie spotkanie jest chronione przez ustawę o partiach – dodaje.
Koninki. Jak tu dojechać?
Koninki leżą ok. 75 km od centrum Krakowa, są częścią wsi Poręba Wielka. Dojazd: przez Mszanę Dolną, gdzie na małym rondzie o nietypowym kształcie ("ósemka"), skręcamy w prawo - następnie jedziemy przez Podobin, Niedźwiedź i Porębę Wielką. Tam drogowskazy kierują nas na Koninki. Na końcu drogi jest duży parking (płatny), tuż przy nim wejście do Gorczańskiego Parku Narodowego.
Ośrodek znany narciarzom znajduje się blisko, góra Tobołów (994 m n.p.m.) wznosi się po prawej stronie. Krzesełka na wyciągu są 1-osobowe.
