Kontrowersje wywołuje wysoka kwota, jaka ma być przeznaczona na studium wykonalności budowy szybkiego, bezkolizyjnego transportu szynowego w Krakowie. Miasto przekaże na nie 5 mln zł, a drugie tyle dołoży Unia Europejska. Umowę na unijne dofinansowanie podpisano w zeszłym tygodniu. Dokument odpowie m.in. czy jest potrzebne w naszym mieście metro. Jest też pytanie co dalej, bowiem miasta nie stać na kosztowną podziemną komunikację. Bez znalezienia funduszy na jej budowę, wydanie milionów na studium będzie marnotrawieniem pieniędzy podatników.
- 10 milionów na takie studium to jest astronomiczna kwota - komentuje Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. Jego zdaniem może się okazać, że budowa metra jest nieopłacalna, bowiem analizy wykażą, iż zbyt kosztowne będzie jego utrzymanie. Jest zwolennikiem dobrego systemu tramwajowego z podziemnymi odcinkami np. w centrum.
Innego zdania jest Stanisław Albricht, specjalista od transportu, autor wielu rozwiązań komunikacyjnych dla Krakowa, w tym wstępnej koncepcji dla metra przygotowanej na potrzeby referendum, w którym 55 proc. głosujących krakowian było za jego budową. - 10 milionów to realna kwota na studium. Trzeba wliczać w to kosztowne, głębokie badania geologiczne, analizy tego, jak będą się zachowywały budynki, pod którymi miałby powstać tunele - wyjaśnia Stanisław Albricht. Według niego, skoro przedstawiciele rządu i UE dali pieniądze na studium, to znaczy, że uznali iż jest konieczność budowy w Krakowie metra albo innego szybkiego środka transportu i później znajdą fundusze na wsparcie takiej inwestycji.
Tak wyglądał Dworzec Główny bez Galerii Krakowskiej [ARCHIWA...
Łukasz Szewczyk, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, potwierdza, że w ramach prac nad studium, oprócz kosztownych odwiertów przeprowadzone zostaną także uzgodnienia konserwatorskie, a później wytyczone szczegółowe trasy oraz przystanki. Przyznaje, że pieniędzy na finansowanie przedsięwzięcia miasto zamierza szukać w UE i w funduszach państwa.
Ogłoszenie przetargu na studium przewidziano na koniec 2017 r., a planowany termin odebrania opracowania to koniec 2019 r. Później trzeba będzie pozyskać decyzje środowiskowe i budowlane, szukać pieniędzy na inwestycję, wyłonić wykonawcę, stworzyć projekty. Zdaniem Stanisława Albrichta, jak wszystko poszłoby zgodnie z planem, to budowa metra mogłaby się rozpocząć w 2024 r., a pierwszy tunel pod centrum powstawałby ok. 3 lata.
- W pierwszym etapie, mogłaby to być np. budowa tunelu w centrum miasta, który włączony byłby w istniejącą sieć tramwajową - przyznaje Łukasz Szewczyk.
Na razie powstaną kolejne plany. Podstawą do ich opracowania ma być Studium rozwoju transportu dla Krakowa, jakie na zlecenie miasta (za 762 tys. zł) na początku 2016 r. przedstawiło Biuro Inżynierii Transportu Pracownie Projektowe Cejrowski&Krych z Poznania. Autorzy zarekomendowali w nim budowę linii metra Nowa Huta - Bronowice. Jako alternatywne rozwiązanie specjaliści z Poznania zaproponowali budowę tunelu tramwajowego od ronda Grzegórzeckiego do rejonu ul. Czarnowiejskiej.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 23
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski