Gdyby czasem znajdująca się w Kielcach młodzież z całego świata, która gości już z okazji Światowych Dnia Młodzieży miała problem ze zrozumieniem przesłania w języku polskim, z drugiej strony kładki pojawił się identyczny napis w języku angielskim.
Po kilku chwilach od pojawienia się kontrowersyjnego napisu na miejsce przyjechali pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni w Kielcach i w asyście policji ściągali olbrzymie płótno.
Jak wyjaśnił komendant Straży Miejskiej, Wojciech Bafia, nikt nie może uprawiać samowolki i aby wywiesić jakikolwiek baner trzeba mieć zgodę zarządzającego. Można się domyślać, że na taki napis Miejski Zarząd Dróg w Kielcach nigdy by się nie zgodził, więc ktoś powiesił go na własne ryzyko.
Wydarzenia z ulicy Źródłowej szokują jeszcze bardziej, jeśli przypomnimy sobie ostatnie słowa prezydenta Polski Andrzeja Dudy, który przyjechał do Kielc na obchody uroczystości upamiętniających tragiczne wydarzenia z 4 lipca 1946 roku, kiedy zabito 37 kielczan pochodzenia żydowskiego.
- Polska jest państwem wolności, wzajemnego szacunku, dobrego współżycia wszystkich obywateli niezależnie od narodowości, wyznania, języka. W takiej Polsce nie ma miejsca na uprzedzenia, rasizm, ksenofobię, antysemityzm - powiedział Andrzej Duda.