Rodzice 6-latka pracują poza Sądecczyzną, a nim opiekuje się jego ciocia mieszkająca w Ptaszkowej. Dziecko było z nią, gdy małą samobieżną kosiarką wygładzała trawnik przed domem. Około godz. 15 chłopiec prawdopodobnie chciał wskoczyć na poruszającą się maszynę. Nie udało się to i jego nogi dostały się pod kosiarkę. Wirujące ostrza zmasakrowały prawą stopę i podudzie.
Natychmiast wezwano pomoc. Wstępna ocena medyków okazała się zatrważająca. Sygnalizowali, że być może nieunikniona okaże się amputacja.
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał małą ofiarę wypadku do specjalistycznego szpitala w Krakowie - Prokocimiu.
Kobieta, która kosiła trawnik doznała szoku. Również wymaga specjalistycznej opieki medycznej. Policja ustala okoliczności w, których doszło do dramatycznego zdarzenia.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!