- Nie ma nic głupszego jak mieć pretensje do wyborców, że dali głos na mojego kontrkandydata. Zresztą po analizie wyników wyborów okazuje się, że w drugiej turze dostałem 82 tys. głosów a w pierwszej 80 tys. Więc nie jest tak źle, można powiedzieć, że ci ludzie mi zaufali, uwierzyli w moje deklaracje, że Kraków można zmienić. Oczywiście przykre jest to, że wielu ludzi ni poszło do wyborów. W porównaniu z pierwszą turą było to o 46 tys. ludzi mniej. Można to oczywiści zrozumieć, że podczas pierwszej tury przy okazji głosowania na prezydenta oddawali głos na swoich znajomych czy przyjaciół ubiegających się o mandaty radnych - dodał kandydat PO na prezydenta miasta.
Wieczór w sztabie Kracika (ZDJĘCIA)
- Podczas drugiej tury wyborów 14 na 100 mieszkańców zagłosowało na mnie, ale 20 na 100 na Jacka Majchrowskiego. Wygrał, bardzo mu gratuluję, mam nadzieję, że zrobię to osobiście bo spotykamy się niebawem w Radio Kraków - dodał.
Czytaj także: Kracik: Cóż, nie będzie przeprowadzki z Basztowej
- Dziś nie wybiegam w przyszłość, nie składam deklaracji, że wystartuję w przyszłych wyborach. Przed nami wiele innych wydarzeń. Teraz pozostaje ciężka praca. Nie mam zastępcy na stanowisku wojewody, rozpoczną się negocjacje przy jego wyborze. Na polityczną emeryturę jeszcze się nie wybieram. Całą swoją energie, jak dotąd, będę kierował na pracę dla mieszkańców Krakowa i Małopolski - zakończył Kracik.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu