- Prowadzona przez nas windykacja należności jest coraz bardziej intensywna, co skutkuje wzrostem wpływów z tego tytułu do budżetu miasta. Obecnie ściągalność czynszów i opłat z lokali komunalnych na koniec ubiegłego roku wyniosła ponad 90 procent - informuje Agnieszka Nowak, która kieruje Referatem Organizacji i Kadr Zarządu Budynków Komunalnych w Krakowie.
Mimo to okazuje się, że krakowianie za poprzednie lata są winni miastu naprawdę spore pieniądze. Zaległości za korzystanie z lokali należących do gminy miejskiej Kraków na koniec ubiegłego roku wynosiły ok. 175 mln zł. To oznacza, że w stosunku do roku 2011 wzrosły o 20 mln zł.
Ponad 134 mln zł to pieniądze, które prawomocnymi wyrokami zostały zasądzone na rzecz miasta. Niestety, w stosunku do części wyroków, ze względu na to, że miejscy dłużnicy po prostu nie mają żadnych "uchwytnych" dochodów, prowadzone przez komorników egzekucje okazały się nieskuteczne.
- W takich przypadkach postępowania mające na celu odzyskanie zaległości są jedynie zawieszane. Bo po upływie kilku lat komornik na wniosek, jaki do niego kierujemy, sprawdza, czy sytuacja finansowa danego dłużnika uległa w międzyczasie na tyle poprawie, że można odzyskać należności - wyjaśnia Agnieszka Nowak z ZBK.
W ubiegłym roku Zarząd Budynków Komunalnych przygotował także ponad pół tysiąca wniosków o wypowiedzenie umów najmu ze względu na powstałe zaległości. Zawarto także 450 porozumień z dłużnikami w celu ratalnej spłaty zaległości. Obecnie porozumienia na spłatę długów w ratach opiewają na niemal 12 mln zł.
Władze miasta zdają sobie jednak sprawę, że odzyskanie zaległości od lokatorów mieszkań komunalnych jest trudne. Z myślą o osobach w najtrudniejszej sytuacji dla dłużników wprowadzono kolejne udogodnienia. - Okres spłaty zadłużenia z tytułu korzystania z lokali mieszkalnych wydłużono z 36 do 72 miesięcy. Dodatkowo wprowadzono również możliwość ubiegania się przez dłużników o umorzenie wierzytelności. Warunkiem jest jednak spłata 70 procent należności i uiszczanie opłat bieżących - mówi Agnieszka Nowak.
Co ciekawe, niektórzy krakowianie w obawie przed egzekucją komorniczą czy eksmisją znajdują pieniądze na spłatę długów. Tylko w ubiegłym roku odnotowano aż 336 dobrowolnych wpłat powyżej 5 tys. zł na łączną kwotę niemal 3,5 mln zł.
Przez cały 2012 rok do kasy miasta wpłynęły 44 mln zł z tytułu czynszu za lokale mieszkalne. Ta kwota uzmysławia najdobitniej skalę zaległości, jakie lokatorzy mają wobec gminy.
Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
