https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszyła po raz 10. [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Ekstremalna Droga Krzyżowa w Krakowie
Ekstremalna Droga Krzyżowa w Krakowie fot. Aneta Żurek
„Droga (pięknego) życia.” - pod takim hasłem ponad 60 tysięcy pątników z wielu miejsc Polski i zagranicy ruszyło na trasy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Z Krakowa pątnicy w ramach Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wyruszyli przede wszystkim z parafii św. Józefa w Podgórzu, ale także z Mistrzejowic i Bieńczyc.

Czym jest Ekstremalna Droga Krzyżowa?

Ekstremalna, bo trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu. Bez rozmów i pikników. Musi boleć, byś opuścił swoją strefę komfortu i powiedział Bogu: jestem tutaj nie dlatego, że masz coś dla mnie zrobić, jestem, bo chcę się z Tobą spotkać.

Ekstremalna Droga Krzyżowa 2018

Nawet 100 tys. pątników w 20 krajach weźmie w tym roku udział w EKSTREMALNEJ DRODZE KRZYŻOWEJ. Nocą, w milczeniu i samotności każdy z nich przejdzie pieszo jedną z kilkuset tras liczących od 40 do 133 km. – EDK to globalny startup religijny i sposób praktykowania duchowości na miarę XXI wieku - mówi ks. Jacek Wiosna Stryczek, pomysłodawca projektu, twórca Szlachetnej Paczki.

Tylko w 2017 roku w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej wzięło udział ponad 60 tys. osób. Uczestnicy podjęli wyzwanie w 11 państwach, w tym 252 miastach.

EDK, czyli którędy droga

Ekstremalna Droga Krzyżowa czerpie z duchowości św. Franciszka – dużo ducha przy pełnym zaangażowaniu ciała. Odbywa się zawsze w Wielkim Poście. W tym roku większość pątników wyruszy w drogę 23 marca. Rozpoczną mszą świętą o godz. 20.00, a potem wyjdą na wybrane przez siebie, wcześniej przygotowane trasy. Na stronie www.edk.org.pl można ich znaleźć niemal 600 – nie tylko w Polsce, ale również w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych czy w Kanadzie.

Podczas drogi krzyżowej obowiązuje zasada skupienia i milczenia. Pątnicy idą samotnie lub w niewielkich grupach. Mają ze sobą aplikację z opisem trasy i śladem GPS, ale z orientacją w terenie muszą sobie radzić sami, sami tez troszczą się o swoje bezpieczeństwo. Po drodze zatrzymują się przy wyznaczonych stacjach drogi krzyżowej, gdzie czytają specjalnie dla nich przygotowane rozważania lub słuchają ich, korzystając z urządzeń mobilnych. Wędrówka kończy się zazwyczaj rano dotarciem do punktu docelowego. Z reguły jest to sanktuarium.

Powrót do korzeni

Ekstremalna Droga Krzyżowa to aktualnie jeden z najszybciej rozwijających się ruchów religijnych na świecie. Korzysta z nowoczesnych technologii, a jednocześnie stanowi powrót do korzeni chrześcijaństwa. Pierwsi chrześcijanie, podobnie jak ludzie w XXI wieku, nie mieli czasu w ciągu dnia, dlatego odprawiali mszę świętą w nocy. I dla nich również praktykowanie chrześcijaństwa było inwestycją w nowe życie.

Pomysł na EDK zrodził się w roku 2009 w środowisku duszpasterstwa akademickiego prowadzonego w Krakowie przez ks. Jacka Stryczka. Był odpowiedzią na poszukiwanie dróg pobożności na miarę XXI wieku i sposobem na połączenie Ewangelii i nowoczesności przez ludzi, którzy chcą łączyć życie religijne z rodzinnym i biznesowym. Rozwojowi EDK sprzyjał ks. Kardynał Stanisław Dziwisz, a uczestnikiem i promotorem wydarzenia został również nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore. Projekt wspiera także obecny arcybiskup metropolita krakowski Marek Jędraszewski.

W Ekstremalnej Drodze Krzyżowej chodzi o wyjście poza strefę komfortu i porzucenie jej na rzecz wyzwania. Nocna wędrówka w trudnych warunkach, fizyczny i psychiczny wysiłek na granicy wytrzymałości, a czasem już poza nią, dają pątnikom doświadczenie przekroczenia siebie, swoich ograniczeń i przyzwyczajeń, a to prowadzi ich do prawdziwej, głębokiej zmiany. – Kiedy człowiek zrobi to raz, wie, że może zrobić to znowu – tłumaczy ks. Stryczek. – To dlatego EDK jest dla wielu ludzi przełomem. Pomaga im „odpalić” w sobie zmianę, otworzyć się na Boga i drugiego człowieka.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pątnik
a kto Ci powiedział ze nie mozesz jesc przez 40 km ? okłamał Cie jesli tak Ci ktos powiedział.To nie jest idea EDK
p
pątnik
najpierw Ty sam pomóż starszej osobie i nakarm głodnego psa dojrzewając jednocześnie do tego "łażenia" :)
~m
Oczywiście samym przemierzającym trasy. W tej drodze chodzi o przemianę wewnętrzną, o rozmyślania, o samorozwój, pogłębienie relacji z Bogiem, bo rozmawiamy o drodze ludzi wierzących. :) Bez kształtowania samego siebie nie byłoby też efektów na zewnątrz, czyli, właśnie - tej pomocy czy to starszej osobie, dzieciom, zwierzętom. Na wszystko jest czas, jeśli tylko się chce, a by szczerze dzielić się dobrem, trzeba je mieć w sobie, trzeba o siebie się troszczyć i siebie kształtować.
t
tosia
większej głupoty nie widziałam tylko patrzec jak diojdzie do tragedii podczas takiego maratonu, u nas w parafi na jakis łąkach zasłabł w nocy chłopak bo stracił siły podczas tej całej drogi , pogotowie nie było w stanie tam dojechac nawet nie był w stanie powiedzieć gdzie jest ...rodzice dopiero go znaleźli i dowieźli do głównej drogi....
k
krakus
Zacofanie na Maxa. Co za głupota żeby do czarnych chodzić
M
M
które dał nam pan!
G
Gość
Więcej dobrego zrobiliby pomagając samotnej starszej osobie, karmiąc głodnego psa, cokolwiek dobrego wykonując... Co komu przyjdzie z tego łażenia?
k
krk
Jestem przekonany ze umrzec musze ale;obowiazek narzucac Sobie nic nie mowic i nic nie jesc przez 40 km.-i jakies "widzi mi isie "wymyslane przez klechow to jedno z podu...czesci zycia xxi wieku Te powinni kiecki sciagnac (CIEMNO)
S
SENIOR/PLUS
Rozumu życzyć wam nie mogę, bo przez Szatana wymyślony, nie wchodźcie na rozumu drogę lecz idźcie z Bogiem...Urojonym! PS. W mieszkaniu mam XXI wiek, a za oknem XIII.
Do refleksji!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska