Ulica Królowej Jadwigi to główna droga Zwierzyńca i jedna z tras na lotnisko w Balicach. Ma prawie pięć kilometrów długości i od ponad 15 lat nie może się doczekać gruntownego remontu. W ostatnich latach remontowane były odcinki bliżej centrum, jak chociażby pomiędzy al. Focha i ul. Księcia Józefa, ale im bliżej granic miasta, tym gorzej. Dziurawa jezdnia, na której samochody uszkadzają zawieszenie, czy krzywe chodniki, po których strach chodzić. Taką drogą wjeżdżają też ci, którzy przylatują do naszego miasta.
Urzędnicy od lat nie potrafią przeprowadzić dwóch ostatnich etapów remontu ulicy. Chodzi o etap V (przebudowa ul. Królowej Jadwigi na odcinku od ul. Jesionowej do ul. Robla, wraz z rozbudową ul. Korbutowe i budową odwodnienia) oraz etap VI (przebudowa na odcinku od ul. Robla do ul. Tondosa wraz z rozbudową kanalizacji opadowej oraz budową kanalizacji opadowej na ul. Borowego).
Trasa dla terenówek
- Droga między Tondosa, a Jesionową jest już w stanie zupełnego rozkładu. W wielu miejscach oderwały się sporej wielkości fragmenty asfaltu. Ulica pełna jest głębokich dziur, zagłębień i pęknięć. Brakuje także właściwego odwodnienia. W efekcie po deszczu tworzą się olbrzymie kałuże. W mediach społecznościowych jest dużo filmików pokazujących samochody, które przejeżdżając ulicą Królowej Jadwigi, rozpryskują wodę na wysokość 2-3 metrów. Droga przypomina bardziej trasę dla terenówek niż ważną arterię w centrum miasta - wylicza Krzysztof Kwarciak, radny dzielnicowy ze Zwierzyńca.
Jak przekonuje radny, w najgorszej sytuacji są piesi. Wiele płyt chodnikowych już praktycznie nie trzyma się powierzchni. Duże zagłębienia stanowią poważną przeszkodę. Łatwo można się potknąć. Po deszczu woda z jedni wlewa się na chodnik, a przejeżdżające samochody ochlapują przechodniów od stóp do głów.
Historia remontu
Historia remontu ulicy Królowej Jadwigi sięga już bliski 20 lat. Na początku inwestycję podzielono na sześć etapów. Pierwsze cztery zrealizowano dość sprawnie, ostatnie prace zakończono w 2002 roku. Etap V i VI planowano wykonać do 2008 roku. Nie stało się tak do dzisiaj.
Na początku roku zostało zorganizowany spotkanie dotyczące przebudowy. Setki osób przyszły, żeby dowiedzieć się, kiedy mogą się spodziewać poprawy sytuacji. Na spotkaniu obecni byli m.in. wiceprezydent Andrzej Kulig, dyrektor Zarządu Dróg Miasta Krakowa Marcin Hanczakowski oraz Iwona Król, która przez lata pilotowała inwestycję. Podczas spotkania stała jeszcze na czele Zarządu Inwestycji Miejskich. Później straciła posadę w związku z uprawomocnieniem się wyroku zakazującego jej pełnienia kierowniczych funkcji w administracji publicznej. Urzędnicy obiecali wtedy, że prace ruszą w 2020 roku, a na wiosnę tego roku naprawione zostaną chodniki. Ale tak się nie stało. - Mieszkańcy czują się wystawieni do wiatru - kwituje radny Kwarciak.
Rok 2020 realny, ale co z pieniędzmi?
Urzędnicy przekonują, że rok 2020 jest realny. - Mamy złożone dokumenty o pozwolenie na budowę dla V etapu, a dla VI trwają prace projektowe związane z przygotowanie wniosku o pozwolenie budowlane. Ten ma być złożony pod koniec roku. Jednocześnie ogłosiliśmy przetarg na budowę kanalizacji odwodnieniowej dla ulicy Borowego, co wchodzi w etap VI. Do przetargu spływają aktualnie zapytania od zainteresowanych firm - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZDMK. Jak dodaje, w przyszłym roku urzędnicy chcą mieć pełną dokumentację oraz pozwolenia dla obu odcinków i zacząć prace równolegle, już bez etapowania.
Trudno jednak uwierzyć w takie zapewnienia, gdy spojrzymy na zapisy Wieloletniej Prognozy Finansowej. Zgodnie z miejskimi planami przebudowa Królowej Jadwigi planowana jest tam dopiero na lata 2022-23.
- Nie wyobrażam sobie, że mieszkańcy mogliby tak długo czekać. Jedyną pozytywną informacją jest, że udało się przygotować dokumentację na budowę kanalizacji na ulicy Borowego, która ma zbierać wodę z ul. Królowej Jadwigi - podkreśla radny Kwarciak
