https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kolejny duży parking wybudowany za pieniądze miasta świeci pustkami

Piotr Tymczak
Parking park&ride w Kurdwanowie otwarto przed świętami. Na razie nowy obiekt nie cieszy się zainteresowaniem kierowców
Parking park&ride w Kurdwanowie otwarto przed świętami. Na razie nowy obiekt nie cieszy się zainteresowaniem kierowców Anna Kaczmarz
Kierowcy na razie nie są przekonani do park&ride w Kurdwanowie. Sprawdzamy też, jak wygląda sytuacja na innych parkingach

Kierowcy omijają miejskie parkingi i wolą zostawiać auta na ulicach w strefie płatnego postoju albo za darmo na osiedlach, wypełniając każdy wolny kąt.

Sprawdziliśmy m.in. jak funkcjonuje parking park&ride przy pętli tramwajowej w Kurdwanowie na 167 pojazdów, wybudowany za 3,7 mln zł (80 proc. tej kwoty to wsparcie unijne), który został otwarty tuż przed świętami. W poprzedni czwartek było na nim kilka samochodów. Wczoraj po godz. 13 było niewiele więcej - doliczyliśmy się zaledwie 21 aut.

Kierowcy w internetowych komentarzach zwracają uwagę, że to parking, który nie jest zlokalizowany przy wjeździe do miasta i będzie problem z jego wypełnieniem.

- Nowy parking powinien być odpowiednio rozreklamowany. A nie było słychać o jego otwarciu. Kierowcy już przy wjeździe do miasta powinni widzieć banery zachęcające do skorzystania z tego obiektu - komentuje Stanisław Albricht, szef firmy Altrans, który przygotowywał programy parkingowe dla Krakowa.

Mariusz Żabiński, specjalista ds. zarządzania parkingami z gminnej spółki Miejska Infrastruktura (MI), przypomina, że cieszący się obecnie dużym powodzeniem parking P&R „Czerwone Maki” przy pętli tramwajowej na Ruczaju też początkowo świecił pustkami.

- Dopiero po około trzech miesiącach na parkingu „Czerwone Maki” napełnienie wzrosło do około 20 procent. Później z każdymi miesiącem zaczęło tam przybywać samochodów - mówi Mariusz Żabiński.

Zwraca uwagę, że kierowcy muszą mieć czas na dowiedzenie się o nowym obiekcie, poznanie go, sprawdzenie jakie są możliwości dojazdu z takiego parkingu tramwajem albo autobusem w wyznaczone miejsce.

Dlaczego nie przez całą dobę?

Otwarty w 2012 r. parking P&R na Ruczaju może pomieścić ok. 200 pojazdów. Początkowo było na nim zajętych średnio 20 miejsc. Obecnie średnioroczne zapełnienie tego parkingu wynosi ok. 60 proc., ale w dni powszednie jest wykorzystywany nawet na poziomie 90--100 proc.

W przypadku tego obiektu kierowcy narzekają jednak na to, że nie ma na nim toalety i jest czynny tylko do godz. 2.30.

W Miejskiej Infrastrukturze wyjaśniają, że regulamin dla wszystkich parkingów typu P&R w Krakowie określa dobę parkingową od godz. 4.30 rano do 2.30 w nocy. Przedstawiciele MI tłumaczą, że w nocy potrzebna jest krótka przerwa techniczna min. na prace porządkowe, w tym np. sprzątanie czy odśnieżanie całej powierzchni parkingu, uzupełnianie biletów w urządzeniach czy przeprowadzenia koniecznych prac serwisowych. Ale dowiedzieliśmy się, że trwają prace dotyczące zmian w regulaminie P&R. „Nie wykluczamy znalezienia jakiegoś rozwiązania umożliwiającego pozostawianie pojazdów również w godzinach nocnych na zasadzie jednorazowego postoju w wydzielonej strefie parkingu za dodatkową opłatą” - informuje MI.

Tam wyjaśniają też, że na parkingu na Ruczaju nie jest planowana toaleta. Proponują toaletę położoną przy pętli tramwajowej, a więc w sąsiedztwie. Problem jednak w tym, że jest ona czynna w dni robocze tylko w godz. 7-18, a w soboty i niedziele w godz. 9-16.

Miano park&ride ma też obiekt na 50 pojazdów przy ul. Balickiej. Jest jednak nieduży i nie znajduje się tuż przy pętli tramwajowej. Planowany jest parking P&R „Bronowice” na ok. 200 miejsc, który ma powstać w rejonie wiaduktu nad ul. Armii Krajowej - w pobliżu linii tramwajowej i kolejowej. Ta inwestycja jest jednak oprotestowywana przez okolicznych mieszkańców. MI właśnie zapowiedziało konsultacje społeczne w sprawie tego przedsięwzięcia (18 stycznia, w godz. 18-20, w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 8 przy ul. Na Błonie 15b).

Z krakowskich P&R bezpłatnie mogą korzystać osoby mające aktywną kartę KKM z zapisanym ważnym biletem na komunikację miejską. Dla tych, którzy jej nie mają, bilet parkingowy kosztuje 10 zł, ale na jego podstawie można jeździć tramwajami i autobusami do godz. 2.30 dnia następnego.

Wolne miejsca pod ziemią

Sprawdziliśmy też jakim powodzeniem cieszą się parkingi kubaturowe. Najwięcej aut było wczoraj w podziemnym obiekcie pod placem przed Muzeum Narodowym. Ten parking na 150 miejsc wybudowano za prawie 15 mln zł. Po południu zajęte było ponad 100. Auta zostawili głównie turyści, którzy zazwyczaj kupują abonamenty (dzienny - 25 zł, tygodniowy - 125 zł). Osoby pracujące w okolicy wykupują karnety miesięczne za 250 zł. Za normalny postój płaci się natomiast 1,5 zł za pierwsze pół godziny i 3 zł za pierwszą godzinę. To więc podobne ceny jak w strefie płatnego parkowania. Wiele osób woli nadal jednak zostawić samochód na ulicy.

Dużo bardziej widoczne jest to w przypadku naziemnego parkingu w Podgórzu, przy hali KS Korona, który powstał za prawie 10 mln zł. Obiekt ten może pomieścić 185 aut. Tam wczoraj po południu było wolnych aż 114 miejsc. - Parking był tam planowany z myślą o tym, że po jego powstaniu zmniejszy się liczba miejsc postojowych w tym rejonie na chodnikach i ulicach. Tak się jednak nie dzieje z powodu protestów mieszkańców - zwraca uwagę Stanisław Albricht.

600 miejsc jest w podziemnym parkingu, który na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego pod placem Na Groblach wybudowała firma Ascan. Tam wczoraj ok. godz. 13 wolnych było ponad 340 miejsc. Ceny na tym parkingu są jednak dużo wyższe niż w obiektach zarządzanych przez MI. W dni robocze za godzinę postoju trzeba płacić 4,5 zł, a w weekendy i święta - 7,5 zł.

Plany parkingowe Krakowa

Parkingi park&ride:

  • Nowy Bieżanów - ma być udostępniony kierowcom po 10 stycznia tego roku. Znajdzie się tam 110 miejsc postojowych.
  • Mały Płaszów (w rejonie pętli tramwajowej) - na 171 miejsc, ma powstać do końca 2018 r. Koszt: ponad 4 mln zł (ok. 1,9 mln zł z UE).
  • Bronowice (w rejonie wiaduktu nad ul. Armii Krajowej) - do końca 2019 r., koszt: ok. 21 mln zł (ok. 13,6 mln zł z UE)
  • Ptaszyckiego (Mogiła) - jest projektowany. Realizacja: do końca 2018 r.

Parkingi planowane przy przystankach szybkiej kolei (2018-2020):

  • Bieżanów Drożdżownia (50 miejsc);
  • Mydlniki-Wapiennik (50);
  • Mydlniki (100);
  • Opatkowice (50);
  • Prądnik Czerwony (200);
  • Swoszowice (160);
  • Zakliki (150)

parkingi kubaturowe:

Spółka MI rozpatruje budowę parkingów częściowo podziemnych i naziemnych w rejonie ronda Grzegórzeckiego (ul. Żółkiewskiego) i ronda Matecznego.

KONIECZNIE ZOBACZCIE:

Pedofile i gwałciciele z Małopolski. Oni są w Rejestrze Ministerstwa! LISTY GOŃCZE

Oto największe imprezy w 2018 roku w Krakowie! PRZEGLĄD

Czy dostałbyś się do pracy w policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Czy umiesz mówić po krakosku? SPRAWDŹ SIĘ W QUIZIE

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Autor: Piotr Tymczak

Komentarze 57

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Konto_
Dlaczego kłamiecie! Jakie prace porzątkowe!? Przecież odcholowujecie PŁATNIE auta w nocy z parkingu. To czyste złodziejstwo! Dojeżdzam zza Krakowa, na noc do pracy. Chciałem zostawiać auto na Czerwonych Makach. I co!? Jakoś w innych miastach parkingi takie funkcjonują całą dobe, i problemu nie ma. No ale cwaniaki chcą okradać kierowców ile się da!
k
kraa
Brakuje strony z P&R, która podała by informację o lokalizacji i zapełnieniu. P&R Kurdwanów jest tuż koło mocno obłożonej ul. Herberta, a nie pamiętam, czy tam jest tablica z informacją o wolnych miejscach.
O
Ola
"Kolejny duży parking wybudowany za pieniądze miasta świeci pustkami" - tak krzyczy nagłówek wczorajszego artykułu w Dzienniku Polskim. Chciałabym zauważyć, że miasto dołożyło tylko 20% tej kwoty, a więc ok. 700 tys zł. Co oznacza, że prawie 3 mln zł dołożyła Unia. W obliczu faktu, że corocznie z opłat kierowców za SPP wpływa do kasy miasta ok. 64mln zł to niewielkie "dofinansowanie".
Dalej stwierdzenie "Kierowcy na razie nie są przekonani do park&ride w Kurdwanowie"... No cóż, mieszkańcy wypowiadają się dość mocno na temat transportu i rozwiązań w mieście, ale miasto ich nie słucha, kierując się głosami pseudo aktywistów związanych z urzędnikami zatrudnionymi w miejskich spółkach.
Zgadzam się natomiast z pozostałymi agrumentami. Ponad to, potrzeba czasu, żeby ludzie przestawili się na nowy tryb. Sytuacja nie zmieni się z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Mam nadzieję, że miasto nie będzie używało tych argumentów po to, żeby nie budować parkingów P&R...
Przejdźmy do kubaturowych. Jak zwykle wieszają psy na Podgórzu: "Parking był tam planowany z myślą o tym, że po jego powstaniu zmniejszy się liczba miejsc postojowych w tym rejonie na chodnikach i ulicach. Tak się jednak nie dzieje z powodu protestów mieszkańców - zwraca uwagę Stanisław Albricht" - opłata za parking przy Koronie jest bardzo wysoka i nie ma żadnych zniżek dla mieszkańców! Dlaczego miesza się te dwie sprawy - trudno zrozumieć.
P
Podoficer Rowerowy
W Warszawie!!! Stamtąd jeżdżą pociągi do Krakowa co godzinę, to cześciej niż autobusy aglomeracyjne, więc superdojazd!!!
A
Adam Laczek
Te parkingi należy budować w Katowicach. Stamtąd pociągiem do Krakowa.
B
Buuuuuu
Panie Stanisławie ,ekspercie ,
najlepszą reklama dla parkingów przesiadkowych byłoby darmowe na nich parkowanie
trzeba zrozumieć ,że do ekologii zawsze się dopłaca czyli ,jeżeli chcemy ograniczyć ilość pojazdów wjeżdżających do centrum to możemy to uczynić albo administracyjnie ,czyli ustawić zakaz ruchu nie dotyczy KR albo należy motywować w taki sposób ,żeby był skuteczny .
Tymczasem ludzie ,którym powierzono zarządzanie parkowaniem w Krakowie nie maja pojęcia jakie są właściwe metody postępowania .
Co Pan powie na kary za pozostawienie pojazdu ponad określone godziny .To absurd ,skoro parking w nocy jest.....pusty.
Jeżeli sprzątanie parkingu i jego obsługa serwisowa wymaga ,zdaniem przedstawiciela spółki miejskiej, opróżnienia parkingu to widać jakie są kwalifikacje i logistyczne umiejętności kierownictwa tej spółki.

Z tego, co sobie przypominam w połowie lat 90 ubiegłego wieku prywatny operator parkingów miejskich zorganizował sieć parkingów działających w systemie przesiadkowym (nazywane na zachodzie P&R). Były bardzo pomysłowo oznakowane symbolem "P+R " (a nie P&R) oraz tablicą graficzną przedstawiającą jakby przekształcenie samochodu w tramwaj .
To oznakowanie zostało usunięte dopiero po kilkudziesięciu latach np. na Alei Mickiewicza widziałem te tablice do czasu budowy parkingu podziemnego przy Muzeum Narodowym.
Z publikacji prasowych pamiętam ,że zainteresowanie przesiadaniem się z samochodu do tramwaju było bardzo niewielkie ,lecz pamiętajmy ,że było to kilka lat po upadku komunizmu a Kraków pełnił wówczas zupełnie inną ,niż plac budowy , rolę. Wydawano specjalne informatory w których nie tłumaczono jak działają szlabany tylko jaką rolę mają spełniać parkingi przesiadkowe , jakie negatywne skutki wywiera nadmierny ruch samochodowy , jakie korzyści wynikają z tego rodzaju rozwiązań oraz najważniejsza konkluzja ,że gdyby wszyscy chcieli korzystać z samochodu to w Krakowie wkrótce nie da się po prostu żyć .

Zastanawiam się teraz ,i Panu też radzę , jak to się dzieje ,że po kilkudziesięciu latach w mieście ,które ma największe w Polsce doświadczenie w zakresie organizacji ruchu i parkowania ( od 1988r. obowiązują ograniczenia w ruchu i obszarowe ograniczenia w parkowaniu ) powstają takie knoty organizacyjno prawne i zajmują się tą dziedzina ludzie nie mający wystarczającej wiedzy i intelektu ,żeby to wykorzystać i przełożyć na rozwiązania przystosowane do lokalnych potrzeb tego miasta .
Tymczasem prezes miejskiej spółki ,niejaki Kącki ,opowiada w mediach ,co widział w Paryżu ,kolorowe ekraniki w parkomatach z prognozą pogody ( a w perspektywie może wróżby i wiązanie krawatów ?) a nie wie ,że w strefie płatnego parkowania ,którą zarządza spółka miejska , jest kilka tysięcy miejsc postojowych wyznaczonych w sposób sprzeczny z prawem i pobiera z nich bezprawnie opłaty oraz w ciągu 3 lat nie zdołał wybudować żadnego parkingu.

Mało tego za te "zasługi" zamiast zostać wyrzucony z pracy nas cztery wiatry (już raz został ponoc uprzednio wyrzucony z zarządu dróg ) został przez Majchrowskiego pozbawiony funkcji prezesa i mianowany .......wiceprezesem w tej spółce.

Teraz widzimy do jakiego chaosu potrafią doprowadzić radni , urzędnicy i doradcy swoją niekompetencją , oraz brakiem perspektywicznego myślenia .
Ale do zarządzania w Krakowie parkowaniem trzeba mieć w głowie coś więcej niż tkankę i nie wydawać miliarda na budowę stadionów dla prywatnych drużyn piłkarskich tylko na inwestycje w infrastrukturę i parkingi ,które służyć będą wszystkim mieszkańcom a nie garstce kiboli .

Ja jak zapraszam gości to tylu ile mam krzeseł przy stole a nie wołam chodźcie wszyscy i później się martwię gdzie ich posadzić .

Skoro władza promowała na hura budownictwo i nie zapewniła infrastruktury to teraz mieszkańcy ponoszą straszliwe konsekwencje urzędników i radnych ,duszą się i swoje dzieci trującym dymem .
G
Gabi
Kraków prezydenta Majchrowskiego i jego klikimuzrzedniczej w calej okazalosci
g
gb
31 zdjec do marnego tekstu. Placimy za sztuke, niezle.
p
pipi
podaj konkretnie gdzie to tak rano dojedziesz w 15 min. do pracy. skad dokad. wtedy zobaczymy.
g
gerr
kto pierwszy ten stawia!
e
egj
To jest cała spółka miejska i jej kompetencje
Zamiast rozmawiać o zasadach działania parkingów przesiadkowych ,wskazywać dogodne trasy podróży ,możliwości najkorzystniejszych podróży docelowych pieprzą o tym jak działa panel na parkingu .
Gość opowiada o parkingu w stylu Kąckiego ,kiedyś na nieszczęście prezesa tej spółki a teraz na nieszczęście wiceprezesa , o kolorowych ekranikach i innych pierdołach technicznych szlabanów, co nie ma istotnego znaczenia dla zasady funkcjonowania i roli parkingów przesiadkowych .
g
gdemr
Nie bardzo rozumiej jaki mam interes ,żeby w mieście w którym żyję już kupę lat tworzono miejsca pracy dla przyjezdnych przez co mam
smoog,korki ,hałas i inne utrudnienia .
Podatki płacone przez te firmy guzik mnie obchodzą bo za nie przekrętasy wybudowały stadiony dla prywatnych drużny piłkarskich a przeciętny krakowianin nic z tego nie ma .

Dochody gminy to oczko w głowie urzędniczych i politycznych karierowiczów ,którzy za pieniądze podatników budują sobie pomniki i chwalą się nimi ,aby zdobyć poparcie w wyborach.

Toteż swoje argumenty o korzyściach z podatków firm zatrudniających przyjezdnych możesz sobie wsadzić ,wiesz gdzie. To brednie.

Nowe firmy płacą podatki i sprowadziły do Krakowa 300 tys ludzi którzy pierdzą ,srają , jeżdżą ,brudzą itd. niszczą to miasto .A Kraków nie z gumy ,więc zagęszczono tak zabudowe ,że wkrótce wszystko to szlag trafi i będzie spokój ,
Jak dawniej i bez tych wszystkich firm
u
ulryk77
Ojojojoj, znowu urzędnikom Jacka coś nie wyszło? NO NIE DO WIARY
s
sngfs
A dlaczego mieszkańcom ? To idiotyczne ,przecież opłaty mają właśnie mieszkańców Krakowa chronić przed przyjezdną wiochą ,która zalewa to miasto .
Krakowianin nie parkuje pod remiza i nie zajmuje wioskowym miejsca ,dlaczego ,więc ma cierpieć bo wioskowi chcą pracować i przebywać w tym mieście.
g
gosc
I jeszce w zapchanym autobusie lub tramwaju i stanie na przystanku i przesiadka .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska