https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Korek w szatni, a do toalety - na zewnątrz. Tak było na koncercie Hey w Tauron Arenie

Piotr Rąpalski
Ci, którzy byli na koncercie w Tauron Arenie, skarżą się, że do toalety musieli chodzić na zewnątrz, a szatnia była płatna. Usługę „nabijano” na kasę, co zajmowało czas. Zgłosiły się do nas osoby ze Śląska, które były na koncercie grupy Hey w Tauron Arena Kraków w zeszłym tygodniu. Bawiły się na płycie obiektu, a nie na miejscach siedzących na trybunach. Zdziwiło je to, że do szatni była wielka kolejka. Winią za to fakt, że za przetrzymanie ubrań pobierano opłatę 3 zł, a każdą usługę szatniarze odnotowywali w kasie fiskalnej i wydawali paragon. Kiedy z kolei widzowie bawiący się na płycie, w sercu hali widowiskowej, chcieli pójść do toalet znajdujących się w obiekcie, to ochroniarze blokowali przejście i kierowali ich do ustawionych toy-toyów na dolnej kondygnacji obiektu. A tam pomieszczenia są otwarte na zewnątrz.

I tak osoby, które zapłaciły 79 zł za bilet na koncert, marzły idąc za potrzebą, ponieważ wcześniej przecież wystały się w kolejce do szatni, aby oddać kurtki i zapłacić 3 zł.

- Mieliśmy na koncert przyjechać autem, ale znajomy powiedział, że parking w Arenie jest płatny i ma mało miejsca. Trudno, wybraliśmy się pociągiem do Krakowa, a na sam koncert tramwajem. Wchodzimy, szatnia płatna, kolejki, a do toalety, jak to się u was mówi „na pole” - opowiada Michał Liszka, który na koncert przyjechał z Zabrza.

Zaznacza, że był też na wielu koncertach w katowickim Spodku i z reguły nie płacił tam za szatnię. - U nas zależy to od organizatora imprezy, ale często decydują się, by opłat za szatnię nie pobierać, by nie było zatorów i takich nie ma. Ponadto staramy się, by maksymalna opłata za szatnię nie przekraczała 2 zł - mówi Marta Dobrzańska, przedstawicielka zarządcy Spodka. Gdy szatnia jest płatna, kasa fiskalna zawsze jest konieczna, bo tego wymaga prawo.

Arena Kraków turystów ze Śląska nie zachwyciła. - To słaba promocja miasta i obiektu. Powinni zarabiać na wynajmowaniu hali pod imprezy, na reklamach, usługach dla organizatorów imprez, sprzedaży jedzenia i napojów, ale nie na tak oczywistej sprawie jak szatnia. Dobrze, że toy-toye nie były płatne - komentuje pan Michał.

Tauron Areną Kraków zarządza spółka miejska Agencja Rozwoju Miasta. Odpowiada na zarzuty. - Organizacja widowni jest domeną organizatora koncertu. Decyduje on o zasadach wpuszczania do obiektu i na poszczególne sektory. Również organizator podjął decyzję o lokalizacji przenośnych toalet, z których mogli korzystać uczestnicy koncertu z biletami na płytę - podaje rzeczniczka ARM Katarzyna Fiedorowicz-Razmus.

Zaznacza, że od początku funkcjonowania obiektu szatnie są płatne, a w przypadku gdy organizator wydarzenia nie chce ich obsługiwać (tak było na koncercie Hey), usługę tę zapewnia ARM. - Ceny biletów na wydarzenia nie obejmują dostępu do szatni, podobnie jak nie obejmują zakupu np. napojów i jedzenia, gadżetów na stoiskach przygotowanych przez organizatora, czy też kosztów dojazdu na koncert - zaznacza rzeczniczka ARM. - Szatnia u nas nie jest obowiązkowa, uczestnik wydarzenia sam decyduje czy chce z niej skorzystać

Rzeczniczka zapewnia, że dochód z szatni przeznaczony jest na utrzymanie obiektu. To pochłania ok. 10 mln zł rocznie. Na koncercie Hey z szatni skorzystało 4 tys. osób co daje wpływy w wysokości ok. 12 tys. zł. Hala utrzymuje się jednak głównie z wynajmu pomieszczeń na imprezy oraz wpływów od sponsora, firmy Tauron. Umowa sponsorska właśnie została przedłużona do 2020 roku. Ile wpłaci do ARM producent energii - nie wiadomo, bo objęte jest to klauzurą poufności. Mówi się jednak o 2 mln zł rocznie. W zamian za to firma ma pewne przywileje w obiekcie oraz swoją nazwę w nazwie hali.

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Strategia Rozwoju Krakowa

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tomo ŁÓDZKIE
Nie wolno na stadionie krzyczeć ! zostaniesz wyproszony/a..z koncertu i kilkaset zł. poszło w błoto. Nigdy więcej, nie mogłem uwierzyć, że coś takiego istnieje. Nie polecam, chamska ochrona pod pretekstem rozmowy, wyprowadziła a potem wypchnęła mnie za bramki, mało brakowało bym się wywrócił, jestem osobą niepełnosprawną. W urzędzie miasta jest mejl ode mnie w tej sprawie, można zapytać.
M
M.
był to jeden z lepszych koncertów jakie widziałem w życiu.Nie byłeś-nie pisz.
S
Stały bywalec
Nie bardzo rozumiem, o co takie wielkie halo? Mi jakoś udało się zdać kurtkę w szatni w ciągu 5 min... Szatni jest sporo, wystarczy podejść do następnej jeśli przy innej jest kolejka. Co do toalet też nie bardzo rozumiem kto komu wzbraniał, skoro można było chodzić do sklepiku cały czas i kupić piwo... (toalety między sklepikami). W Zabrzu w CK wiatraku szatnia też jest płatna i tam jest dopiero kolejka..... a okienko jedne więc nie ma możliwości udania się inne miejsce....
To impreza masowa... Więc... nie rozumiem problemu... Jedyny minus, opuszczanie płyty trochę trwała ale... to ponownie wytyczne organizatora aby nie można było przechodzić z płyty na sektory. Tyle. I po co takie zgryźliwe artykuły?
g
gniewko_syn_ryba
To oni tam nie występują ?... Pewnie jeszcze trochę i zaczną jak KSU pojawiać się na dożynkach gminnych i innych ludowych festynach... ;)))
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska