Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Maleńczuk domaga się uniewinnienia, a działacz pro-life chce kary więzienia w zawieszeniu dla muzyka

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Maciej Maleńczuk w krakowskim sądzie
Maciej Maleńczuk w krakowskim sądzie Artur Drożdżak
Obie strony procesu w sprawie działacza fundacji Pro - Prawo do Życia i znanego muzyka Macieja Maleńczuka złożyły odwołania od wyroku pierwszej instancji. W grudniu ubiegłego roku krakowski sąd uznał Macieja Maleńczuka za winnego naruszenia nietykalności cielesnej studenta informatyki Łukasza K. Adwokat Macieja Maleńczuka zawnioskowała w apelacji o uniewinnianie muzyka. Natomiast adwokat poszkodowanego – o zaostrzenie kary. Sąd jeszcze nie wyznaczył rozprawy apelacyjnej.

FLESZ - Będą ostrzejsze kary dla pijanych kierowców

od 16 lat

Sąd rejonowy wymierzył oskarżonemu muzykowi grzywę 6 tys. zł i nakazał zapłatę tysiąca zł zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego. W apelacji od wyroku strona pokrzywdzona domaga się surowszej kary - jednego miesiąca pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Do incydentu doszło 17 grudnia 2016 r. na Rynku Głównym w Krakowie, gdzie odbywała się pikieta pięciu osób z Fundacji Prawo do Życia. Pikietujący trzymali dwa transparenty, na których były zdjęcia płodów ludzkich z aborcji. W sąsiedztwie była demonstracja Komitetu Obrony Demokracji, w której brał udział Maleńczuk. Do tego punktu relacje obu mężczyzn są zbieżne, potem już nie.

Łukasz K. opowiadał przed sądem, że popularny muzyk wyrwał mu transparent, a potem bez powodu uderzył w twarz. Poturbowany wskazał policjantom napastnika, ale mundurowi nie zareagowali.

10 dni później złożył prywatny akt oskarżenia do sądu. Na pytanie, dlaczego nie zrobił tego wcześniej, odpowiedział szczerze: - Nie chciałem, by mama dowiedziała się, że uczestniczyłem w takim zdarzeniu. W imieniu Łukasza K. prywatny akt oskarżenia przeciwko Maleńczukowi przygotowali prawnicy Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Wersja muzyka

Wersja muzyka była inna. Opowiadał, że podszedł do mężczyzny z plakatem, zapytał czemu tu stoją, w odpowiedzi usłyszał wulgaryzmy z ust Łukasza K.

- Odepchnąłem go wtedy ręką w okolicach twarzy lub szyi. Nie zadałem ciosu pięścią – wyjaśniał w sądzie Maleńczuk.

Muzyk wytoczył proces Łukaszowi K. za publiczne znieważenie, ale tę sprawę umorzono, bo biegli uznali, że działacz pro life cierpi na chorobę, w wyniku której w momencie zdarzenia nie rozpoznawał znaczenia swojego czynu ani nie mógł pokierować swoim zachowaniem. Mężczyzna z uwagi na stan zdrowia nie może ponosić odpowiedzialności karnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska