Obaj stworzyli zgrany team, podejmując decyzję o oszukaniu przyszłego nabywcy auta, tj. „odmładzając” pojazd o przeszło 100 tysięcy km. W pierwszym momencie nowy właściciel nie zorientował się, że padł ofiarą przekrętu. Miał zaufanie do serwisanta, który polecił mu kupno „polówki”.
Dopiero wysoka awaryjność nowego nabytku, zmobilizowała pokrzywdzonego do wnikliwej analizy dokumentacji pojazdu, która wskazywała na to, że przed sprzedażą licznik przebiegu znacznie miął większą wartość.
Sprawa została zgłoszona do KP III w Krakowie, gdzie zebrany został materiał dowodowy, pozwalający na przedstawienie zarzutów oszustwa „przedsiębiorcom”. Podejrzanym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ KONIECZNIE:
FLESZ: Uważaj na kleszcze, szczególnie latem
Źródło: vivi24