Władze Krakowa planują uruchomić wypożyczalnie samochodów elektrycznych. Zapowiadają, że w mieście zostanie zlokalizowanych nawet 70 terminali z pojazdami na prąd - wewnątrz II obwodnicy maksymalnie 40, a poza nią 30 stacji. Urzędnicy w czerwcu rozpoczną tzw. konsultacje techniczne w tej sprawie, czyli rozmowy z firmami motoryzacyjnymi, które mają wyjaśnić, jak wypożyczalnie i auta powinny funkcjonować i ile będą kosztować.
- Wypożyczalnie mają zapewnić mieszkańcom możliwość samodzielnego wypożyczenia i zwrotu samochodu elektrycznego. Terminale będą się znajdować w specjalnie oznakowanych miejscach - mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu. - Zwrot pojazdu odbywać się będzie w tym samym lub dowolnie wybranym miejscu, wyposażonym w terminal.
Możliwe ma być również pozostawienie samochodu na dowolnym, zwykłym parkingu lub w wyznaczonym miejscu postojowym, w przypadku gdy poziom baterii umożliwi przejechanie kolejnemu użytkownikowi minimum 50 km.
Każdy punkt ma posiadać od 2 do 5 znakowanych miejsc postojowych i zostanie wyposażony w terminal dający możliwość jednoczesnego ładowania minimum trzech pojazdów.
Na początku planowane jest uruchomienie wypożyczalni na co najmniej 100 samochodów w trzech klasach: 35 samochodów miejskich - dwuosobowych, 50 samochodów miejskich czteroosobowych i 15 małych pojazdów dostawczych.
Punkty z elektrycznymi pojazdami mają pojawić się głównie przy pętlach komunikacji miejskiej, stacjach wypożyczalni miejskiego roweru i przy parkingach dla samochodów spalinowych.
- Wypożyczalnia stanowić będzie uzupełnienie funkcjonującej na terenie miasta komunikacji zbiorowej oraz miejskiej wypożyczalni rowerów. Pojazdy elektryczne będą mogły jeździć po buspasach, w strefie ograniczonego ruchu z wyłączeniem ulic wewnątrz I obwodnicy, zatrzymywać się w strefie płatnego parkowania bez opłaty, a także za darmo korzystać z miejskich parkingów - wylicza Jan Machowski.
Gmina do 6 czerwca czeka na zgłoszenia firm z branży motoryzacyjnej, które mają doświadczenie w takich projektach. Następnie podejmie z nimi rozmowy, w których ma ustalić zasady działania wypożyczalni, lokalizację jej punktów, możliwy cennik, jeśli chodzi o wypożyczanie i co najważniejsze koszty budowy stacji, zakupu aut i utrzymania całego systemu.
Rozmowy z zainteresowanymi firmami potrwają do 30 czerwca. Po nich urzędnicy obiecują ogłosić „szacowany termin” realizacji inwestycji i zaczną przygotowywać przetarg na wyłonienie firmy, która system zbuduje i będzie nim zarządzać. Pytanie, czy sfinansuje ona całość, czy miasto się dołoży?