Ulica Kocmyrzowska od lat wyczekuje remontu. Pod koniec zeszłego roku Zarząd Inwestycji Miejskich otworzył oferty, które wpłynęły w przetargu na tę inwestycję. Ta nie może się jednak zacząć, bo urzędnicy źle oszacowali koszty remontu. Oferty, które wpłynęły były zbyt wysokie. Brakuje przynajmniej 26 mln zł. O dodatkowych środkach zdecyduje Rada Miasta Krakowa.
Urzędnicy ZIM założyli, że na remont wystarczy im 70 mln zł. Rzeczywistość zweryfikowała te założenia. Jedna firma złożyła ofertę na 156 mln zł, a druga na blisko 97 mln zł. Brakuje więc ponad 26 mln, żeby można było przyjąć najtańszą ofertę. Bez zapewnionego finansowania nie można podpisać umowy i rozpocząć prace.
ZIM liczy, że dodatkowe środki zapewnią im radni. Chodzi o przesunięcia w Wieloletniej Prognozie Finansowej wspomnianych ponad 26 mln zł do roku 2022. Jeśli radni przyjmą stosowną uchwałę na jednej z najbliższych sesji, to umowę z wykonawcą będzie można podpisać jeszcze w lutym. W pierwszej fazie zajmie się przygotowaniem odpowiedniej dokumentacji i pozwoleń. Prace budowlane powinny się zakończyć na przełomie 2021 i 2022 roku.
Inwestycja ma polegać na przebudowie ulicy Kocmyrzowskiej na odcinku od skrzyżowania ul. Darwina i Poległych w Krzesławicach do granic Krakowa oraz fragmentu drogi wojewódzkiej nr 776 w miejscowości Prusy. Rozbudowana zostanie droga na długości trzech kilometrów ulicy, do dwóch pasów ruchu w każdą stronę. Konieczna będzie dobudowa drugiej jezdni, a także przebudowa istniejących skrzyżowań, infrastruktury technicznej, oświetlenia, sygnalizacji świetlnej oraz budowa i przebudowa chodników, ścieżek rowerowych, zatok autobusowych i peronów przystankowych. Ważnym elementem zadania będzie też modernizacja torowiska tramwajowego, pętli końcowej i terminala autobusowego.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 6
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska