Największą nowością będzie to, że już od początku przyszłego tygodnia w Krakowie pojawi się trzecia linia tramwajowa (po 50 i 52) kursująca co pięć minut. Z taką częstotliwością, czyli dwa razy częściej niż dotychczas, pojedzie „osiemnastka” z pętli Czerwone Maki do Krowodrzy Górki. - Linia ta cieszy się dużym zainteresowaniem podróżnych, dlatego tramwaje powinny jeździć częściej - podkreśla Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent Krakowa.
Na korekcie rozkładów skorzystają też m.in. mieszkańcy Bieżanowa. Popularna „dziewiątka”, kursująca przez rondo Grzegórzeckie do Mistrzejowic pojawiać będzie się na przystankach co 10 a nie jak dotychczas co 20 minut. Z taką samą częstotliwością, również poza godzinami szczytu, pojedzie „dziewiętnastka” z Borku Fałęckiego do Dworca Towarowego.
Wprowadzona zostanie również korekta linii 12. Z Łagiewnik do ronda Grzegórzeckiego tramwaj pojedzie bez zmian a następnie aleją Pokoju, Jana Pawła II, ulicą Ptaszyckiego dotrze do Kopca Wandy. Będzie wsparciem dla często przepełnionych pojazdów linii 22. Ich trasy w dużej części się pokryją. Do tej pory „12” od ronda Grzegórzeckiego jechała przez rondo Mogilskie do pętli przy ul. Wieczystej. Urzędnicy tłumaczą jednak, że na tym ostatnim odcinku korzystało z niej mało pasażerów. I bardziej przyda się ona na al. Pokoju.
Dużo zmian pojawi się także w kursach autobusów miejskich. Po protestach mieszkańców, „501” znów będzie jeździć przez Bieńczyce i Nową Hutę. Zwiększona zostanie częstotliwość kursowania m.in. autobusów nr 503. Pojadą one co 7-8 min w godzinach szczytu po zmienionej trasie: z przystanku „Nowy Bieżanów Południe” do estakady przy Opolskiej bez zmian, następnie al. 29 Listopada, ul. Meiera do Górki Narodowej Wschód.
Korekty w kursowaniu tramwajów i autobusów będą kosztować miasto ponad 2,2 mln zł. O tyle więcej trzeba wydać na transport zbiorowy do końca tego roku.
Dla usprawnienia komunikacji miejskiej wprowadzone mają zostać również zmiany organizacji ruchu na kilku krakowskich ulicach. Np. na ul. Pilotów wyznaczony będzie buspas. - Przygotowujemy jeszcze szczegóły tych korekt. Pojawią się one więc za kilka tygodni - mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Prawdziwa rewolucja ma się rozpocząć w 2017 r. - tramwaje kursujące teraz co 10 i 20 minut mają jeździć co 6 i 12 min. Wszystko zależeć będzie jednak od tego, czy w przyszłorocznym budżecie znajdą się na to pieniądze (szacunkowy koszt to ok. 30 mln zł).
