Do zdarzenia doszło na podwórku przed domem na obrzeżach Krakowa. Odbywała się tam impreza urodzinowa, wokół było pełno młodych ludzi. Jechali na nią również Piotr Ch.(21 lat) i Patrycjusz G. (30 lat). Nie znali solenizanta, ale zawiózł ich tam znajomy.
Było około północy. - Patrycjusz G. był mocno pijany. Nie mógł wysiąść z auta, kolega musiał mu pomagać - relacjonuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska.
Na podwórku przed dom zajechało auto. To ojciec jednego z młodych imprezowiczów przyjechał, by odwieźć go do domu. - Nie zachowywał się agresywnie, po prostu czekał. W tym czasie, z nieustalonych przyczyn, Piotr Ch. zaczął go wyklinać, wyzywać, a w końcu bić. Mężczyzna uciekał, Piotr Ch. rzucił się za nim w pogoń - opowiada prok. Marcinkowska.
Kiedy już go dopadł, zaatakował. - Wyciągnął nóż i pięć razy ugodził pokrzywdzonego w klatkę piersiową. Wtedy dołączył do niego Patrycjusz G, który właśnie się ocknął. Bił i kopał pokrzywdzonego - opisuje prok. Marcinkowska.
Mężczyzna doznał pięć ran kłutych klatki piersiowej i lewego ramienia oraz stłuczenia płuc. Przesłuchani w charakterze podejrzanych Piotr Ch. i Patrycjusz G. nie przyznali się do winy. Patrycjusz G. skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Natomiast Piotr Ch., podał, że wtedy nie było go w Polsce, bo przebywał w Anglii. Jednak, część uczestników imprezy go rozpoznała.
Obaj oskarżeni maja teraz dozór policji, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i nakaz informowania o zamierzonym wyjeździe. Patrycjuszowi G. grozi do 3 lat więzienia (za pobicie), a Piotrowi Ch. (za pobicie z użyciem noża) - do 8 lat.