MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: ostatnie pożegnanie Damy

Maria Mazurek
Mecenas Ruth Buczyńska - inspirowała i  pomagała
Mecenas Ruth Buczyńska - inspirowała i pomagała archiwum
Byłą kobieta piękną, nadzwyczaj dobrą, o wielkiej mądrości. Inspirowała artystów, prawników, każdego, kto ją spotkał - we wtorek na cmentarzu żydowskim przy ul. Miodowej odbył się pogrzeb mecenas Ruth Buczyńskiej, Pierwszej Damy Adwokatury. Miała 85 lat.

Urodziła się w miejscowości Podwołoczyska niedaleko Tarnopola, na dawnych Kresach. Wojnę spędziła w tarnopolskim getcie. Potem przyjechała do Krakowa na studia prawnicze. - Może zabrzmi to nieprawdopodobnie, ale w kręgach uniwersyteckich i artystycznych znała wszystkich, a wszyscy znali ją - wspomina Joachim Russek, dyrektor Fundacji Judaica.

- Ludzie ją kochali: za jej fantastyczne poczucie humoru, za niezwykłą dobroć, za mądrość nie do opisania. W dniu jej pogrzebu chciałoby się wykrzyczeć, że bezpowrotnie odeszła, że Kraków bez niej nie będzie taki sam. Ale tak naprawdę wierzę, że ona pozostanie z nami na zawsze - mówi dyrektor Russek. A Leopold Kozłowski, pianista i kompozytor dodaje, że była to niegdyś jedna z najpiękniejszych kobiet w Krakowie. Ludzie dosłownie do niej lgnęli. Ale bardziej niż wyglądem, ujmowała swoim wewnętrznym pięknem. - Nikomu nie odmawiała pomocy: Żydom, Polakom, Cyganom. Wszystkich traktowała równo.

Nie użalała się nad sobą, nie lubiła rozmawiać o swojej tragicznej przeszłości, o Holokauście. Zawsze pogodna, skupiona na drugim człowieku - opowiada Kozłowski. Była muzą artystów. Leszek Wójtowicz z Piwnicy pod Baranami, który śpiewał o niej "Jeśli coś nagle szarzeje, dzwonię do pani Mecenas, Ona pięknieje, dając nadzieję", wspomina, że pani mecenas była zawsze najczulej z Piwnicą i wszyscy mogli w chwilach trudnych na nią liczyć.

- Piotr Skrzynecki powiadał "my to mamy szczęście, bo jeżeli dzieje się źle, to wystarczy zadzwonić do Ruth, a wtedy ona mądrze poradzi i zaraz się wszystko na lepsze odmieni". Już nie będzie można zadzwonić. Ostatecznie - zamyśla się Wójtowicz. - Nigdy nie zapomnę jej uśmiechu i dobrych słów, które dawały nadzieję na to, że ten szalony świat ma jednak sens. Teraz będzie znacznie trudniej w to uwierzyć.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska