Krakowscy mundurowi pomogli rodzącej kobiecie szybko dojechać do szpitala.
Dwoje policjantów pełniło służbę na drodze krajowej nr 94 w miejscowości Zederman. W pewnym momencie podjechał do nich citroen c3. Kierujący nim mężczyzna był bardzo zdenerwowany, ponieważ w aucie leżała rodząca żona, którą musiał jak najszybciej dowieźć do szpitala w Krakowie.
Kobiecie, będącej w zagrożonej ciąży, odeszły już wody płodowe, a droga, którą jechali, była momentami bardzo zakorkowana. Policjanci przerwali kontrolę drogową innego kierowcy i na sygnale, przez ponad 30 km, eskortowali samochód z rodzącą aż do krakowskiego szpitala, gdzie kobieta została przekazana pod opiekę zespołu medycznego. Chwilę później na świat przyszedł zdrowy chłopiec.
Policjanci powinni wezwać na miejsce karetkę. Niepotrzebnie stwarzali zagrożenie.Radiowóz jeszcze przejedzie na sygnale, ale prywatny samochód za nim może dostać strzała aż miło. I co wtedy?
G
Gość
Tak wygląda działanie nie zważające na ewentualne konsekwencje. Ciekawe, co napiszą media, jak kiedyś policjanci odmówią takiego pilotażu w obawia przed stworzeniem zagrożenia? To będą źli policjanci
o
olo
W ostatnim czasie coraz więcej takich akcji. Rozumiem, że policja musi sobie robić PR, ale co będzie, jak kiedyś podczas takiego przejazdu dojdzie do wypadku. Policjanci z automatu do zwolnienia dla dobra służby. Ale co z innymi ofiarami, np. matką. Kto odpowie za sytuację?
o
ola
Zagrożona ciąża i prywatnym autem do szpitala? To się kwalifikuje pod paragraf
I
Ivo
Szacun dla Panów Policjantów!
G
Gość
Co by było gdyby tam nie było tych policjantów i nie pomogliby?
Poród nastąpiłby w samochodzie tej kobiety.
p
pey
W koncu cos dobrego zrobili z korzyscia dla spoleczenstwa. A przelozeni pewnie ich ukaraja nagana, ze odstapili od wypisania mandatu