- Na widok policjantów zaczęli się dziwnie zachowywać. Już podczas legitymowania policjanci nabrali podejrzeń co do tego, czy faktycznie są właścicielami rowerów, na których się poruszali - podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Po chwili okazało się, że strach mężczyzn był uzasadniony. Okazało się bowiem, że to znani złodzieje rowerowi. Sprzęt, którym się poruszali pochodził z kradzieży. Mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do I Komisariatu Policji w Krakowie.
Policjanci ustalili, że zatrzymani od kilku miesięcy zajmowali się kradzieżami rowerów. Ukradli ich kilkanaście. Działali „okazyjnie” na terenie całego Krakowa. Pojawiali się w miejscach, gdzie znajdowało się duże skupisko ludzi i rowerów. Tam kradli wybrany pojazd i odjeżdżali na nim z miejsca zdarzenia. Kradzione rowery były od razu sprzedawane, najczęściej przypadkowym klientom za niewielkie kwoty.
Policjantom udało się odzyskać cztery rowery. Trzy, którymi podróżowali, a które kilka minut wcześniej zostały skradzione oraz rower, który został zastawiony w lombardzie.
Niestety, inne jednoślady, wcześniej zostały sprzedane.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.