Kraków. Powstaje mapa przestępczości. Wkrótce sprawdzimy, jak bezpieczne jest miejsce, w którym żyjemy

FLESZ - Koniec nauki hybrydowej. Dzieci wracają do szkół

Nad mapą pracują urzędnicy z referatu analiz bezpieczeństwa i rozwoju monitoringu wizyjnego, którym zarządza Przemysław Waśniowski. Znajdziemy na niej informacje o wykroczeniach i przestępstwach, do których doszło na terenie miasta, takich jak m.in. kradzieże, rozboje, akty wandalizmu. Nie znajdziemy tam statystyk odnoszących się do zabójstw (jest ich kilka w roku), czy wykroczeń popełnionych w mieszkaniach czy w garażach. To narzędzie ma odnosić się do miejsc w przestrzeni publicznej.

Mapa będzie podzielona na heksagony, czyli wielokąty o sześciu bokach. Każdy z nich będzie obejmował obszar około 5 tys. m2, czyli pół hektara. Poziom uszczegółowienia prezentowanych danych będzie na tyle mały, aby niemożliwe było ustalenie, kto na konkretnej ulicy padł np. ofiarą pobicia czy został okradziony.

- Mapa będzie aktualizowana co kwartał i będzie obejmowała okres ok. 2 lat wstecz - mówi Przemysław Waśniowski.

Narzędzie to nie będzie przypominało policyjnej mapy zagrożeń, która od kilku lat jest dostępna na stronach internetowych jednostek policji. Tę mapę tworzą mieszkańcy, poprzez zaznaczanie miejsc, w których często dochodzi do wykroczeń. Później policja ma obowiązek sprawdzenia wskazanych miejsc. Głównym problemem, jaki zaznaczają internauci są nieprawidłowo zaparkowane samochody. Tych zgłoszeń jest dziesiątki tysięcy w skali całego miasta.

Z kolei mapa przygotowywana przez urzędników będzie też przez nich zarządzana. Mieszkańcy będą mogli wejść na specjalnie utworzoną stronę i sprawdzić gdzie jest bezpiecznie, a które miejsca Krakowa mają problem z przestępczością. Może się to przydać np. w sytuacji, kiedy planujemy kupno mieszkania lub domu.

- To narzędzie w sposób obiektywny oceni też stan bezpieczeństwa Krakowa. Dzięki temu służby porządkowe będą mogły lepiej zarządzać praca strażników miejskich patrolujących miasto. Wiedza ta przyda się również do tego, żeby precyzyjnie móc zaplanować, gdzie rozstawiać kamery monitoringu miejskiego - mówi kierownik referatu.