Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ścieżka rowerowa nad Ogrodem Botanicznym? Ciekawe pomysły dla Wesołej, ale plan najwcześniej za 1,5 roku

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Spotkanie z mieszkańcami ws. planu dla Wesołej
Spotkanie z mieszkańcami ws. planu dla Wesołej Piotr Ogórek
Powiększenie Ogrodu Botanicznego, ogrody renesansowe, nowy plac miejski czy ścieżka rowerowa nad Ogrodem Botanicznym – tak wyglądają niektóre pomysły w planie miejscowym dla rejonu Wesołej. Gorzej, że plan gotowy najwcześniej będzie za 1,5 roku. To oznacza, że wcześniej mogą zostać wydane „wuzetki” czy pozwolenia budowlane. Największa presja deweloperska jest w rejonie ulicy Żółkiewskiego.

WIDEO: Krótki wywiad

We wtorek późnym popołudniem odbyło się już trzecie spotkanie z mieszkańcami ws. koncepcji planu miejscowego „Wesoła – rejon ulicy Kopernika”. Pierwsze spotkanie odbyło się we wrześniu 2018 r., drugie w marcu tego roku, a trzecie właśnie teraz.

Na każdym kolejnym spotkaniu urzędnicy modyfikowali koncepcję o uwagi składane przez mieszkańców. Ci w większości domagali się terenów zielonych, niewprowadzania ruchu tranzytowego oraz ograniczenia możliwości zabudowy. Koncepcja planu obejmuje obszar o powierzchni 50 ha (z czego miasto kupuje 9 ha od Szpitala Uniwersyteckiego). Jest on zamieszkiwany przez ok. 1500 osób, głównie w rejonie ulic Blich i Żółkiewskiego. Większość terenu przewidziana jest pod usługi, które zmienią się w związku z wyprowadzką SU. W obszarze planu znajduje się ponad 3 tys. drzew.

Trzecia koncepcja planu

Co znalazło się w trzeciej koncepcji planu? Najważniejsze zmiany to korekta układu drogowego, która uwzględnia uwagi mieszkańców – wykluczono łączenie drogowe Śniadeckich z Grzegórzecką oraz łączenie Śniadeckich z Żółkiewskiego i Powstania Warszawskiego. Na tej ostatniej relacji dopuszczony będzie natomiast ruch pieszo-rowerowy.

Projektanci uwzględnili także w przyszłości możliwość poprowadzenia ścieżki rowerowej… nad Ogrodem Botanicznym. Ścieżka przebiegałaby na podestach i dostępna byłaby 24 godziny na dobę. Planiści więcej szczegółów jednak nie przedstawili.

- W planie zakładamy także poszerzenie Ogrodu Botanicznego nawet o 50 procent. Obecnie zajmuje on ok. 9,5 ha – tłumaczył Marceli Łasocha, główny projektant planu.

Mniej zieleni?

W trzeciej koncepcji uwzględniono nowe tereny zielone w zachodniej części planu. Chodzi o obszary przy Akademii Ignatianum oraz w rejonie zabudowań przy ul. Blich. Zaplanowano także miejsce na park kieszonkowy przy ul. gen. Dwernickiego.

Planiści po raz kolejny uwzględnili także powstanie ogrodów renesansowych. Niemniej wydaje się, że procentowy udział terenów zielonych pomniejszył się w stosunku do koncepcji z marca. W planie nadal obecny jest tzw. klin zieleni odchodzący od Ogrodu Botanicznego w stronę Starego Miasta. Zmniejszono natomiast udział terenów zielonych dla ogrodów klasztornych.

- Wojewódzki konserwator zabytków wskazał, że trzeba rozgraniczyć zabytkową zabudowę oraz tereny zielone, stąd taka korekta – tłumaczył Marceli Łasocha.

Planowany plac miejski w południowej części ma być miejsce wydarzeń miejskich i kulturalnych. W planie otoczony jest zabudowaniami.

Tłumy mieszkańców i pytania

Na wtorkowym spotkaniu pojawiło się bardzo dużo mieszkańców, ok. 200 osób. Ci dopytywali, jakie usługi są przewidziane w obrębie planu oraz ile nowych budynków i o jakie wysokości może się tam pojawić. Padały także pytania o słowa Jacka Majchrowskiego, który na terenach kupionych przez miasto od Szpitala Uniwersyteckiego dopuszcza "niewielką mieszkaniówkę".

Na ostatnie pytanie mieszkańcy nie doczekali się odpowiedzi. Co do usług, to koncepcja planu dopuszcza usługi z zakresu sportu, nauki, zdrowia oraz ogólne.

- Plan nie określa ilości obiektów. Określa przeznaczenia i wysokości. Nie umiemy powiedzieć, ile nowych budynków może powstać – odpowiadali urzędnicy.

Szczegółowy plan dla Wesołej? Nie ma

Na spotkaniu pojawił się także Krzysztof Mazur, były prezes Klubu Jagielloński:ego oraz niedawny kandydat na senatora z ramienia PiS. - Od kilku lat postulowaliśmy wykup terenu od szpitala. Brakuje jednak koncepcji, co znajdzie się tam po wykupie. Bez pomysłu na to, co miasto chce zrobić, trudno mówić o koncepcji dla całego rejonu. Dyskusja o planie powinna być dyskusją o tym, po co miastu ten teren – mówił Krzysztof Mazur, pytając się, czy tego typu dyskusję miasto w ogóle przewiduje.

Obecny na sali wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk odparł, że miasto przez ostatni rok było zajęte dogrywaniem umowy kupna terenu od szpitala, co de facto zabezpiecza ten obszar przed niekontrolowaną zabudową. Jednak planu, co dalej, na razie nie ma.

- Nie mieliśmy czasu na analizy. Była presja czasu, bo szpital potrzebuje środków na dokończenie nowej siedziby w Prokocimiu. Było ryzyko, że sprzeda część terenów podmiotom prywatnym – mówił Jerzy Muzyk.

"Nie jestem zwolennikiem dynamicznego działania"

Prezydent przypomniał, że został powołany podmiot do zarządzania tym terenem, czyli ARM Inwestycje. - To on ma podejmować działania związane z przejmowaniem poszczególnych obiektów od szpitala. Zgodnie z harmonogramem, potrwa to do 2023 r. - mówił Jerzy Muzyk.

- Musimy mieć świadomość, że to nie będzie tak, że w grudniu szpital opuści część terenu, a my powiemy, co w danym budynku się znajdzie. Nie jestem zwolennikiem dynamicznego działania w wypracowaniu koncepcji, że musi być jakiś deadline czasowy. Musimy uwzględnić wszystkie uwarunkowania, różne głosy, w tym ekspertów, którzy podpowiadają nam różne rozwiązania. Jesteśmy jak gąbka, chłoniemy różne pomysły – przekonywał wiceprezydent.

Plan miejscowy za 1,5 roku

Mieszkańcy pytali też, kiedy będzie gotowa finalna wersja planu. Obecny na spotkaniu radny Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców) pytał, ile aktualnie w tym rejonie procedowanych jest wniosków o „wuzetki” i o pozwolenia budowlane.

- Nie ma presji deweloperskiej na tereny zielone – zaznaczył Marceli Łasocha. - Są jednak miejsca konfliktowe, gdzie inwestorzy prowadzą działania. To rejon Fabryki Peterseima, czy obszar Żółkiewskiego obok żłobka – dodał.

Kiedy gotowy plan może trafić pod obrady rady miasta? Według wiceprezydenta Muzyka, licząc od dzisiaj, może się to stać za ok. 1,5 roku. W wariancie optymistycznym. Oznacza to, że w tym czasie mogą pojawić się nowe „wuzetki” czy pozwolenia na budowę.

- Zapisy planu do tego czasu mogą ulec zmianie. Chciałbym, żeby rozstrzygnięcia w tym planie, były podjęte po wysłuchaniu wszystkich zainteresowanych tym terenie w zakresie jego zagospodarowania – dodał.

Wykup Wesołej

Władze Krakowa 21 października podpisały umowę z Szpitalem Uniwersyteckim na wykup działek i budynków szpitalnych w rejonie dawnej dzielnicy Wesoła. Temat wykupu terenów poszpitalnych pojawił się rok temu, przed wyborami samorządowymi. Przez ten czas miastu i szpitalowi udało się dojść do porozumienia. Kraków ostatecznie zapłaci ponad 283 mln zł. Kwota ta zostanie podzielona na 10 rat, wypłacanych co roku do 2028 r. Miasto zobowiązało się wypłacić pierwszą z nich w ciągu trzech tygodni od zawarcia umowy ostatecznej. Dziewięć rat wyniesie ok. 30 mln zł, a dziesiąta, czyli ostatnia, ok. 13,2 mln zł. Wykupione tereny zajmują ok. 9,13 ha, na których znajduje się 17 budynków.

Żeby doszło do transakcji, niezbędna była zgoda Prokuratorii Generalnej, która stoi na straży interesów Skarbu Państwa. Ta została wydana w zeszłym tygodniu. Teraz wypowiedzieć musi się jeszcze Krajowy Zasób Nieruchomości. Instytucja ta ma prawo pierwokupu Wesołej. Ma 30 dni od momentu otrzymania umowy warunkowej, aby odpowiedzieć, czy korzysta z tego prawa. Zarówno władze miasta, jak i szpitala uważają, że tak się nie stanie.

Na razie nie wiadomo, jak będą zagospodarowane budynki poszpitalne. Miasto nie wyklucza ich dzierżawy. Swoją siedzibę mogą tam znaleźć m.in. organizacje pozarządowe czy instytucje kultury. Jacek Majchrowski mówił także, że chce, aby była to dzielnica ekskluzywna, a jej elementem mają być nowe mieszkania.

- Zgłasza się do nas bardzo wiele podmiotów, które chciałoby przejąć te budynki. Teraz pytanie, czy będziemy je odpłatnie dzierżawić i mamy tam de facto martwy teren, wyludniony po godzinie 15.30 czy 18, czy chcemy tam wprowadzić jakieś życie. Jeśli będzie można tam zrobić niewielką, podkreślam - niewielką mieszkaniówką, żeby to życie było, to będziemy szli w tym kierunku - zapowiedział Jacek Majchrowski.

Jak dodał, na pewno nie będą tam mieszkania socjalne. - Możliwe są nowe budynki mieszkalne, bo te istniejące nie nadają się na cele mieszkaniowe - powiedział Jacek Majchrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska