https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Strażnicy skontrolowali 3,5 tys. pieców

Piotr Ogórek
Strażnik miejski podczas kontroli paleniska
Strażnik miejski podczas kontroli paleniska Fot. Straż miejska/Marcin Warszawski
Strażnicy miejscy w minionym sezonie grzewczym skontrolowali prawie 3,5 tys. palenisk, prawie dwa razy więcej niż rok temu. Spalanie niedozwolonych substancji stwierdzono w 477 piecach.

Kontrolą tego, czym palą mieszkańcy w piecach, strażnicy miejscy w Krakowie zajmują się od 2009 roku.

- Z roku na rok rośnie liczba podejmowanych przez nas interwencji. Także w minionym sezonie grzewczym trwającym do końca kwietnia, funkcjonariusze sprawdzali czy śmieci nie trafiają do instalacji grzewczych – mówi Marcin Warszawski z zespołu prasowego straży miejskiej.

W zakończonym sezonie strażnicy przeprowadzili 3493 kontrole. W poprzednim sezonie był prawie dwa razy mnie – 1770. Niestety, krakowianie wciąż palą śmieciami w swoich piecach, czym przyczyniają się do emisji do atmosfery szkodliwych substancji. Takich przypadków wykryto 477.

- Sprawców nielegalnego spalania odpadów w 260 przypadkach ukarano mandatem karnym, pozostałe 203 osoby zostały pouczone, a w 14 przypadkach funkcjonariusze sporządzili notatki pod wniosek o ukaranie do sądu. W sytuacjach spornych, strażnicy pobierali z palenisk próbki popiołu, które następnie przekazywano do analizy laboratoryjnej, celem stwierdzenia czy w popiele były obecne substancje zabronione. Do badania przekazano 27 próbek – mówi Marcin Warszawski.

Kontrole palenisk w prywatnych nieruchomościach odbywają się w godzinach 6-22, a tam gdzie jest prowadzona działalność gospodarcza całą dobę. Zgodnie z prawie, temu kto udaremnia lub utrudnia wykonanie kontroli grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. W sytuacji, gdy właściciel posesji odmawia wpuszczenia funkcjonariuszy, na miejsce wzywana jest policja.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

V
Vv
Pouczeń za spalanie śmieci nie powinno być. Tylko mandaty i to wysokie po500 zl
Tylko, że wezwana na miejsce policja ma jeszcze mniejsze uprawnienia do wchodzenia na Waszą posesję niż straż miejska...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska