- Do zdarzenia doszło między godz. 15.20 we wtorek, a 8.30 w środę - opowiada Piotr Filipek, dyrektor biura Zarządu Wojewódzkiego PSL. - Pierwsze na drodze włamywaczy było biuro poselskie Czesława Siekierskiego. Choć na biurku był laptop i stacjonarny komputer, zostały.
Włamywacze przez korytarz usiłowali dostać się do biur PSL. Zamki okazały się być zbyt skomplikowane. - Kiedy wezwałem policję, to okazało się, że włamywacze byli również piętro wyżej - relacjonuje Piotr Filipek. - Tam mieści się Wojewódzki Związek Ludowych Zespołów Sportowych. Usiłowali sforsować zamknięcie kasy pancernej, ale bez skutku.
Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji informuje, że poza śladami plądrowania, nie stwierdzono żadnej kradzieży.
Grażyna Leja, była pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki, wspomina, że przed pięciu laty, była kandydatką PSL do parlamentu. Jej sztab mieścił się przy ul. Batorego 2. Wtedy też doszło do podobnego włamania. - Nic nie zginęło z biura - wspomina. - Policja stwierdziła wtedy jedynie to, że przeglądana była zawartość komputerów.
Członkowie PSL wiążą te włamania ze zbliżającą się kampanią wyborczą. Uważają, że włamywaczom chodziło o skopiowanie dysków w komputerach, przejrzenie dokumentów.
Przed dwoma tygodniami dokonano włamania do siedziby Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych na pl. Szczepańskim. Szefem tam jest Andrzej Harężlak, jeden z czołowych działaczy PSL.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu