Nietrzeźwy i agresywny mężczyzna zaatakował współpasażera, zajmującego miejsce siedzące w tylnej części autobusu linii 144. Jechał w kierunku osiedla Rżąka.
Do zdarzenia doszło w środę 31 stycznia ok. godz. 14. Sprawca podszedł do 24-letniego wracającego do domu studenta, demonstracyjnie wyciągając z kurtki przedmiot przypominający broń palną, a następnie groził swojej ofierze, że ją zabije. Pokrzywdzony nie reagował na zaczepki, co jeszcze bardziej rozjuszyło napastnika, który zaczął go bić pięściami oraz kolbą atrapy pistoletu po głowie. 24-latek doznał obrażeń głowy i twarzoczaszki. Potrzebna była interwencja chirurga.
Kierowca zatrzymał autobus. Wtedy sprawca z niego wybiegł. O całym zdarzeniu został powiadomiony dyspozytor MPK, który zaalarmował policję. W trakcie przejazdu funkcjonariuszy zatrzymał świadek pobicia, który dokładnie opisał wygląd napastnika. 21-latek został zatrzymany na ulicy Wielickiej. Jak się okazało, miał 1,5 promila alkoholu we krwi.
Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty o charakterze chuligańskim: uszkodzenia ciała oraz gróźb karalnych. Przyznał się do ich popełnienia i wyraził skruchę. Wyjaśnił, iż atrapę pistoletu zakupił w sklepie z militariami.
Za powyższe czyny łącznie grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku, odc. 5
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto