https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wypadek na ul. Kapelanka. Zderzenie dwóch osobówek [ZDJĘCIA, WIDEO]

Kraków. Wypadek na ul. Kapelanka
Kraków. Wypadek na ul. Kapelanka fot. Adam Wojnar
Dwa samochody osobowe zderzyły się w niedzielę na ulicy Kapelanka. Dwie osoby są ranne, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ruch na ulicy odbywa się już płynnie.

WIDEO: Kraków. Zderzenie dwóch osobówek na ul. Kapelanka

Autor: Adam Wojnar, Gazeta Krakowska

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zdegustowany
Przyjeżdżam do Krakowa od ładnych "paru lat" systematycznie, co 2-3 miesiące. Zawsze spotykam właśnie na tym odcinku drogi szaleńców drogowych! Jadąc w sobotę 27.06.2015 r., niewiele po godzinie 10 rano, takie samo auto (a dokładnie PSEUDO auto) jak to małe, wyprzedzało wszystkich którzy "stanęli" mu na drodze! Mijał samochody jak tyczni w slalomie gigancie!
Jak nazwać takiego człowieka? Jaką karę mu wymierzyć? Nie wiem. Na pewno zabranie prawa jazdy nic nie da bo i tak wsiądzie za kierownice bez uprawnień! Bezmyślność! Głupota! Cwaniactwo! Idiotyzm! Brak myśli o konsekwencjach tak idiotycznej jazdy, która właśnie prowadzi do takich sytuacji jak ta! Być może to ten sam człowiek, którego właśnie kara spotkała, tylko szkoda, że innych też pociąga za sobą! :(
g
gość
Są zatoczki, są inne rozwiązania, ja jeszcze ani razu nie stałe wieczorem na światłach na Grota przy ul. Zachodniej, żeby one spełniały swoją funkcję, żaden samochód nie jedzie, a przechodnie muszą stać, choć nie muszą przechodzić przez 4 pasy ruchu, bo mają zatoczkę. One tak samo tamują ruch dla pieszych jak dla samochodów. Na ul. Kobierzyńskiej jest zatoczka i to jest lepsze rozwiązanie niż postawić tam światła. Po mieście koniecznością jest poruszanie się sprawnie.
g
gość
Samochód ma teraz każdy, tak samo jak telewizor, komputer, pralkę itd
Nie można wmawiać ludziom, że jest tyle pralek i nie możemy dostarczyć wody, albo jest tyle komputerów, że nie możemy dostarczyć prądu.
Mamy tyle dróg wystarczy zwiększyć ich przepustowość, dlaczego w innych miastach nie ma takich korków jak w Krakowie? Przecież tam też są samochody? Moim zdaniem widać
to najlepiej na ul. Wadowickiej, gdzie żeby skręcić w Brożka trzeba stać na 2 światłach.
ZIKIT specjalnie utrudnia poruszanie się samochodem po mieście, a jednocześnie chce się budować inwestycje drogowe za 3 mld zł, to przecież jest chore!!! Takie słowiańskie,
mówię Państwu, jakby nie ta UE, to słowianie sami by się wyniszczyli, to jest inny gatunek człowieka, to widać z daleka!!!
g
gość
Jak będę na emeryturze, albo będę miał bezpośredni dojazd komunikacją to wtedy rozważę, a teraz nie ma wyboru, rozumie to Pan, 10 h w pracy i do tego jeszcze 2 na dojazd, to jest bez sensu!!!
M
Mleko
Zdradzę sekret - wystarczy na czerwonych makach zostawić auto i wsiąść w tramwaj, telefon lub książka do ręki i po stresie :)
Wiem że ciężko na to wpaść, nieliczni tylko tą tajemnicę rozwiązali, i dlatego dalej mamy korki i bandę sfrustrowanych kierowców.
s
sdf
Te światła to np. po to, by piesi mogli przedostać się z jednej strony ulicy na drugą.
K
Krakus51
Jest to dziwne że tak ciężko się jezdzi po Krakowie. A jeszcze nie tak dawno bo w latach 70-tych , 80-tych Kraków przemknęło się w 15 min. No przecież to samo miasto !To ta bieda spowodowała , dzieci i ludzie głodują ,nie jedzą tylko auta kupują i domy budują . I każdy taki biedny co nie je tylko auto kupi to jedzie , czy potrzebuje czy nie - jedzie - sam jedzie . Każdy sobie sam kieruje i takich "każdych" są tysiące - dziesiątki tysięcy ! I Polska jest w ruinie ,w nędzy bo tylko same auta auta i domy. Ale nowy pan prezydent - doktor , właśnie z Krakowa odbuduje kraj ,nie będzie biedy , korków i głodu. Zobaczycie że obudzimy się w któryś dzień i - kraj odbudowany , Wszyscy na emeryturę !
g
gość
Proszę się przejechać Wadowicką od ronda Matecznego ul. Brożka, jeden wielki paraliż,
a światła na przejściu dla pieszych przed skrętem w ul. Brożka, świecą się cały czas, więc jak ktoś chce skręcić w prawo, to musi stać na przejściu dla pieszych (na których nikt nie idzie np) i potem jeszcze na drugich przy skręcie.
Jak się nie denerwować, jak Kraków jest bardziej zakorkowany od 8 mln Londynu, od 3 mln Berlina, od 1,5 mln Wiednia, od 1,5 mln Hamburga, od wszystkich większych miast w Europie, nie licząc słowiańskich miast, gdzie dopiero w 2015 r władza zrozumiała, że miasta muszą mieć obwodnice. Krakowski sposób na poruszanie się po mieście: nastawiać światłem na każdym kroku, po kilku latach rozpisać przetarg na synchronizację ich. Trasy gdzie buduje się dwa pasy ruchu np takie jak od ronda Matecznego do A4, ul. Nowohucka, Opolska itd itd, powinny umożliwić przejazd samochodów, przecież jak nastawiają świateł to taka 2 pasmowa droga z jednym pasem dla BUSów, ma mniejszą przepustowość niż np ul. Kobierzyńska gdzie są tylko 1 światła a na całej ulicy jedziee samochód za samochodem. Jeszcze niech na ul. Kobierzyńskiej postawią z 3 światła, to już i na niej będzie 24 h paraliż.
g
gość
Proszę zdradzić jakiś sekret żeby nie denerwować się, jeżdżąc po Krakowie?
Skręcam w Kobierzyńską, nie można wyjechać, potem korek przy skręcie w Grota, potem światła
z Kapelanka, raz się stoi raz nie, potem światła przy Borsuczej, raz się stoi raz nie, potem korek za światłami albo już od Kapelanka, potem stanie na światałach przy Tischnera, potem korek przy Kuklińskiego, dzienny dojazd rozstraja człowieka, na cały dzień, 3 korki i 50% światłem z czerwonym, tak wygląda mój dojazd do pracy!!!
Obłęd, ile jeszcze razy jakiś kierowca ciężarówki ma staranować kilkanaście pojazdów, żeby ktoś zrozumiał, że jest gorzej niż źle?
w
wariaci
na zabicie , szczegolnie motocyklisci i swiezo upieczeni . Ten element nie zwaza przepicy i na znaki , przejscia dla pieszych , kompletny brak kultury . Szanowna policja patrzy przez palce na to towarzystwo szalencow , a w ogole to sa niewidoczni.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska