Zawiadamiają portiera. Ten natychmiast wzywa straż pożarną i informuje o zaistniałej sytuacji ordynatora oddziału klinicznego. Profesor zarządza ewakuację pacjentów i personelu z poradni. Na miejsce przyjeżdża specjalny oddział chemiczny straży pożarnej. Wszystko wygląda poważnie, ale spokojnie – to tylko ćwiczenia.
Okazuje się, że cała sytuacja w szpitalu została zaaranżowana, na potrzeby okresowych ćwiczeń, zorganizowanych na wypadek zagrożenia przez Szpital Uniwersytecki w Krakowie i krakowską straż pożarną.
W oczekiwaniu na służby zagrożony skażeniem teren zostaje zabezpieczony.
Po 5 minutach, na sygnale podjeżdża pod budynek wóz straży pożarnej.
Funkcjonariusze przebierają się w ochronne kombinezony. Wchodzą do budynku i unieszkodliwiają niebezpieczny środek chemiczny.
W specjalnej kabinie odbywa się unieszkodliwianie (tzw. dekontaminacja) szkodliwej substancji.
Symulacja akcji ratowniczej została przeprowadzona w poradni na oddziale klinicznym gastroenterologii, hepatologii i chorób zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego.
– Ćwiczenia zostały zostały zorganizowane w trosce o bezpieczeństwo pacjentów, aby personel oraz pacjenci, w razie wystąpienia w przyszłości realnego zagrożenia, mogli sobie z nim sprawnie poradzić – mówi Anna Drukała, z biura prasowego Szpitala Uniwersyteckiego. – Po zakończeniu akcji, wszyscy pacjenci zostali przyjęci przez lekarzy.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+