Piętrzą się kontrowersje wokół rozbudowy ulicy Igołomskiej. Mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni i oburzeni tempem prowadzenia prac. Urzędnicy miejscy zapewniają, że w najbliższym czasie tempo robót wzrośnie. W końcu otwarta ma zostać linia tramwajowa do Pleszowa.
Drugi etap rozbudowy newralgicznej ulicy Igołomskiej, którą codziennie do Krakowa wjeżdżają tysiące kierowców, rozpoczął się w pierwszej połowie 2017 roku. Na ponad siedmiokilometrowym odcinku - od ul. Giedroycia do skrzyżowania z ul. Brzeską - droga ma zostać poszerzona do dwóch pasów ruchu w każdym kierunku. Na całym modernizowanym odcinku powstaną też m.in. ścieżki rowerowe oraz zatoki i przystanki autobusowe.
Ten etap prac obejmuje również przebudowę torowiska tramwajowego w obrębie pętli tramwajowej „Pleszów” oraz torowiska wzdłuż ul. Igołomskiej.
Od kilku miesięcy kierowcy i okoliczni mieszkańcy skarżą się jednak na to, że na placu budowy bardzo rzadko można zobaczyć robotników. - Na budowie nadal widać okres zimowy, a pracowników brak. Linia tramwajowa do Pleszowa od kilku miesięcy stoi gotowa, a tramwaje nie jeżdżą - uskarżał się już w maju na naszych łamach jeden z mieszkańców. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło.
- Nadal całymi dniami maszyny stoją nieruchomo - oburza się Patryk Małachowski, kierowca z Nowej Huty.
Tymczasem urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznają eufemistycznie, że „w ostatnim czasie prace były mniej intensywne”. Tłumaczą to tym, że kolejne roboty wymagały zawarcia aneksu do umowy z wykonawcą. Już w trakcie realizacji inwestycji okazało się bowiem, że grunty położone wzdłuż kombinatu nowohuckiego są „o wiele mniej nośne” niż wynikało to z badań geologicznych z... 2010 roku. Zdaniem urzędników dało się to ustalić dopiero po ekspertyzie, wykonanej przez Politechnikę Krakowską. Wystąpili więc do Rady Miasta Krakowa o przeznaczenie dodatkowych pieniędzy - ponad 60 mln zł - na wzmocnienie podłoża pod jezdnią.
- Podczas ostatniej sesji (4 lipca - przyp. red.) Rada Miasta Krakowa zdecydowała o przyznaniu środków na roboty dodatkowe na ul. Igołomskiej. ZIKiT zakończył właśnie procedurę zlecenia tych robót, co pozwoli na wznowienie prac - informuje Michał Pyclik z biura prasowego ZIKiT. Co ciekawe, podkreśla również, że roboty związane z przebudową wspomnianej pętli i torowiska... już się zakończyły. Ale tramwaje wciąż nie mogą dojeżdżać do Pleszowa. - Jeszcze nie uzyskaliśmy zgody wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego o pozwoleniu na użytkowanie linii tramwajowej - przyznaje wprost Michał Pyclik. Wczoraj nie otrzymaliśmy informacji, kiedy wznowiony zostanie na tej trasie ruch tramwajowy. - Nie znamy jeszcze daty wydania pozwolenia, większą liczbę szczegółów będziemy mogli przekazać w poniedziałek -poinformowano nas w biurze prasowym ZIKiT.
Jak już podawaliśmy, niemal pewne jest, że cała inwestycja - która pierwotnie miała kosztować 145 mln zł - zaliczy poślizg. Przewidywano, że będzie gotowa z końcem przyszłego roku, ale ostatecznie zakończy się na wiosnę 2020 roku. Do tego czasu kierowców czekają więc utrudnienia.
Rozbudowa ul. Igołomskiej to tylko jedna z wielu inwestycji prowadzonych obecnie w Krakowie. Modernizowana jest chociażby al. Pokoju, na której tworzą się duże korki. Z kolei w najbliższy wtorek ma zostać przywrócony ruch tramwajowy na ul. Bieńczyckiej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
FLESZ: Jak się zachować w czasie burzy?
Źródło: vivi24