https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowianie pomogą przy Euro 2012. Jeśli radni nie przeszkodzą

Piotr Rąpalski
Marcin Makówka
Krakusi będą mogli pomóc przy organizacji mistrzostw Europy oraz kibicom drużyn Anglii, Włoch i Holandii, którzy przyjadą pod Wawel.

Czytaj także:

Chętni wolontariusze mogą zapisać się do ogólnopolskiego programu wolontariatu przez stronę internetową www.wolontariatmiejski2012.pl., ale gmina równocześnie tworzy swój własny projekt. Wolontariusze będą udzielać wszelkiej pomocy kibicom przyjeżdżającym do miasta, m.in. do strefy kibica na Błoniach, która ma pomieścić nawet 30 tys. widzów. Problem w tym, że radni Platformy swoją poprawką do budżetu chcą odebrać Wydziałowi Sportu 2,7 mln zł przeznaczonych m.in. na ten cel. - Jeśli tak się stanie nie wiem co wyjdzie z programu wolontariatu - martwi się Paweł Opach, dyrektor wydziału. . Do Krakowa zjadą też kibice-wolontariusze z krajów, które będą miały u nas swoje bazy treningowe, aby swoim rodakom udzielać wsparcia w "ambasadach kibica" np. w razie kradzieży, czy zgubienia dokumentów.

Firma, która ją organizuje krakowską strefę kibica zakłada nawet przyjazd 100 tys. fanów piłki, w tym aż 40 tys. Holendrów. Liczby mogą wydawać się mocno zawyżone, ale zapewne i tak do miasta zjadą tłumy. Polscy wolontariusze mieliby udzielać wskazówek odnośnie komunikacji miejskiej, informacji turystycznej i tego co w Krakowie warto zobaczyć poza wielkim telebimem gdzie transmitowane będą mecze. Kwalifikacje kandydatów na wolontariuszy zaplanowano na luty, a szkolenia na kwiecień. Do ogólnopolskiego programu już zgłosiło się 3,7 tys. osób choć potrzeby szacuje się na 3 tys.

- Nasz miejski wolontariat tworzymy niezależnie i jeśli uzbiera się w Krakowie mocna ekipa nie musielibyśmy korzystać z innych wolontariuszy - mówi Paweł Opach. - Potrzebujemy jednak pieniędzy, aby zapewnić wolontariuszom jednolite stroje, ubezpieczenie, wyżywienie i inne potrzebne rzeczy. Bez pieniędzy z budżetu nam się to nie uda, chyba, że znajdziemy sponsorów - dodaje. A o tych w dobie kryzysu trudno. Ile trzeba będzie wolontariuszy do obsługi Euro w Krakowie urzędnicy obliczą po nowym roku.

Debata budżetowa już 4 stycznia.

Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tomasz
Niech mi pomysłodawcy tej smutnej idei wytłumaczą dlaczego miasto ma dokładać do komercyjnej imprezy? Czy jest jakakolwiek szansa, że taki wydatek przełoży się na jakikolwiek zysk? 2,7 miliona złotych, tyle nie wydano na ścieżki rowerowe w ciągu ostatnich 10 lat! A teraz miasto lekką ręką wyda te pieniądze na pomoc dla pijanych kibiców, którzy złotówki nie wydadzą na bilety MPK czy do muzeów, a większość ich pieniędzy pójdzie na piwo czy inne alkohole.
P
Przedsiębiorca
Żadna praca nie hańbi
za wyjątkiem pracy za darmo.

Raz za młodu dałeś się wydymać,
będą cię już dymali całe życie.
w
ww
Nie dla pieniędzy robię bardzo dużo. Pomagam dzieciom z rodziny zastępczej odrabiać lekcje i uczę je angielskiego. Przekazałam sporą kwotę na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i wystawiłam na orkiestrowych aukcjach Allegro przedmioty warte sporo pieniędzy. Robię to, bo chcę komuś pomóc. Sporo zrobiłam dla psów z różnych schronisk dla zwierząt. Robię zakupy, gotuję i pomagam sprzątać starszej kobiecie, która sama ma problemy z poruszaniem się. Poproszona na ulicy przez Polaka lub obcokrajowca tłumaczę mu jak dość na dworzec, do hotelu takiego a takiego, na Rynek, na Wawel, jakim tramwajem ma dojechać gdzieś tam.
Naprawdę w moim życiu liczy się coś więcej niż kasa.
Ale tylko dzięki temu, że pracując zarabiam wystarczająco dużo, żeby mieć kasę na życie.
Pracuję w turystyce, wiec wiem jak goście się u nas czują. Akurat informacja w mieście jest łagodni mówiąc średnia i należałoby nad nią popracować, a nie organizować akcję, że akurat w czasie Euro przyjeżdżający mają być prowadzeni za rączkę. Normalnie jakoś sobie radzą.
Nie wiem jaki są wymagania (!) odnośnie wolontariuszy w Krakowie, ale jak czytałam te odnośnie miast, w których rozgrywane są mecze to znajomość języka jest już wymagana. A wybacz, w czasie dwuminutowej rozmowy na ulicy znajomość języka niespecjalnie podszkolisz.

Euro jest imprezą komercyjną i uważam, że wszystkim osobom, które przy niej pracują pieniądze powinny być płacone. Cała reszta to jest dorabianie filozofii do wyzysku. Szkoda tylko, że uprawianego przez nasze państwo i miasto. Pomagać tak, tym, którzy tej pomocy potrzebują. Pracować za darmo tam, gdzie niewyobrażalne pieniądze leją się strumieniem - głupota.
r
rer
drogi gościu (1), wiem, że to może przekraczać twoje pojęcie, ale na tym świecie są jeszcze ludzie, którzy robią coś nie dla pieniędzy, ale właśnie "za darmo", a właściwie po to, żeby:
-komuś pomóc
-pomóc swojemu miastu, żeby goście czuli się u nas jak w domu
-poznać nowych ludzi z całej Europy
-podszkolić język, zdobyć nowe umiejętności, itp., itd.
Polecam, w życiu naprawdę liczy się nie tylko kasa.
g
gość
"Krakusi będą mogli pomóc przy organizacji mistrzostw świata" - tak napisane jest w tytule artykułu. Ciekawe o jakie mistrzostwa świata chodzi, chyba nie EURO?
z
zyk fryd
Wiadomo że każdy radny tak samo jak każdy poseł ma swoje kaprysy ,bo wydaje mu się że jest kimś,a w rzeczywistości jest kimś kogo najbardziej się nienawidzi...więc takie osoby mogą stwarzać problemy
w
ww
Na tej imprezie mieliśmy zarobić!!! Tymczasem proponuje nam się pracę w wolontariacie. Zarządzający miastem wstydźcie się! Sami spróbujcie pracować za darmo!
A jeżeli znajdą się mądrzy inaczej, którzy polecą na komercyjnej imprezie pracować za darmo, to pomyślcie, dlaczego nie możecie znaleźć pracy - bo zawsze trafi się jakiś mądry, który popracuje sobie za darmo.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska