https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski elementarz: słowa, które usłyszysz tylko u nas [ZDJĘCIA]

red.
Po krakowsku: szlugi Czyli papierosy
Po krakowsku: szlugi Czyli papierosy Wikipedia
Krakusi są wyjątkowi, jeśli chodzi o "własne" nazywanie przedmiotów codziennego użytku: powrósło zamiast sznurek, pisak zamiast flamastry... Sprawdź, jakie słowa są charakterystyczne dla naszego miasta.

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news.pl

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Stary krakus
Dodaję:
- mała poduszka, to najczęściej "jasiek", zagłówki są m.in. w samochodach ( a szaflik to wymiennie balia, miska to naczynie kuchenne, albo dla psa.
Teraz zagadka: co oznaczało używane na niektórych wsiach słowo "Loda" ? (dla ułatwienia dodam, że chodzi o urzadzenie używane w gospodarstwie :)
S
Stary krakus
Dodaję:
- mała poduszka, to najczęściej "jasiek", zagłówki są m.in. w samochodach ( a szaflik to wymiennie balia, miska to naczynie kuchenne, albo dla psa.
Teraz zagadka: co oznaczało używane na niektórych wsiach słowo "Loda" ? (dla ułatwienia dodam, że chodzi o urzadzenie używane w gospodarstwie :)
S
Stary Krakus
- "szlugi" jest nieużywane przez krakusów, to słowo z więziennej gwary, tzw. "kminy" (np. daj papierosa, to "kopsnij szluga");
- sznurek to w Krakowie też sznurek, a powróz jest znacznie grubszy, np. do wiązania bydła;
- miednica owszem, ale balia, to już coś dużo większego - do prania itp. (były niegdyś drewniane lub z blachy ocynkowanej)
To tylko dla przykładu.
k
k
Powróz to krakowskie określenie na sznurek?

No to Ciekawe jak poza krakowem mówi się na powroźnika, sznurkownik?
g
gość
coś te słowa są wątpliwe, myśle, że autor nie jest krakusem. Ale część krakowskich też jest, niemniej nie wszystko jest prawdą. Idze idze bajoku
k
krakowskie
Idze, idze bajoku...
ż
żenuaaaa
Dawno nie słyszałem takich głupot. Nawet 100 km od Krakowa mówi się o w/w rzeczach w ten sposób. Wy z GK zajmijcie się czymś pożytecznym...
a
andrzejp
szalik, powróz albo zagłówek...
K
Krakus
Chałat to nie jest fartuch. Fartuch to fartuch [używany np. w kuchni] a chałat to coś o dawniej nosiło się np. w szkole na codzień (nie mundurek, ten był od święta). Chałat to też np. strój roboczy sprzątaczki etc.
Z
Zamiennik
A idźże ;)
G
Gość
Widać, że autor artykułu nie jest krakusem.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska